W połowie zeszłego roku w zaskakujących okolicznościach rozpadło się małżeństwo Haliny Mlynkovej i Łukasza Nowickiego. Para rozstała się w bardzo przyjacielskich stosunkach, opowiadając o rozwodzie nawet w telewizji. Oboje podkreślali, że nie żywią do siebie urazy. Przypomnijmy: Mlynkova rozwiodła się z Nowickim

Reklama

Od tamtej pory piękna wokalistka zdążyła już sobie ułożyć życie na nowo. Gwiazda związała się z menadżerem Ewy Farnej i choć początkowo ukrywała nowy związek, ostatnio pokazała się publicznie z partnerem i podkreślała, że znów jest szczęśliwa. Zobacz: "Dzieli nas 17 lat różnicy"

W ostatnim wywiadzie wrócił jednak nieoczekiwanie wątek byłego męża. Zapytana o tak pokojowy i przyjazny rozwód Mlynkova wyznała, że z uwagi na syna, nigdy nie powie złego słowa na Nowickiego. Dodaje też, że utarło się tak, iż to ona od niego odeszła, ale nie zamierza odkręcać plotek.

Utarło się, że to ja odeszłam, to już niech tak zostanie. Tak właśnie dbam o syna. On jest bardzo szczęśliwym chłopcem. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby cokolwiek mówić złego o jego ojcu i nie zamierzam. To, co mam w sercu to jest jedna rzecz, a to, co przekazuję mojemu synowi i światu to jest druga rzecz - wyznała w rozmowie z www.lifestyle.newseria.pl Mlynkova.

Taką wypowiedzią Halina sugeruje, że bieg zdarzeń był zupełnie inny. Myślicie, że kiedyś o tym opowie?

Zobacz: Mlynkova pokazała dorastającego syna

Zobacz także

Reklama

Halina Mlynkova i inne gwiazdy na zakupach w drogim butiku:

Reklama
Reklama
Reklama