Życiowe mądrości Odety Moro-Figurskiej nie przestają nas zaskakiwać. Po tym jak żona Michała Figurskiego publicznie przyznała się, że "bywa, że mąż ją gwałci" wywołała skandal na miarę tego o Ukrainkach. Okazuje się, że pomimo zwolnienia z pracy w Telewizji Publicznej na prośbę widzów, po tym jak Figurska myliła nazwiska, pojęcia i daty Igrzysk Olimpijskich, teraz postanowiła umoralniać swoje fanki. Zapewne kilka jeszcze zostało.

Reklama

Jako "ambasadorka bezpiecznego seksu" wczuła się w rolę mentorki i z tej okazji opowiedziała w "Super Expressie", co zrobić żeby związek był udany.

- To bardzo ważne, zwłaszcza dziś, gdy o wspólne chwile coraz trudniej. Trzeba na bieżąco komunikować to, co leży na sercu, potem wlać trochę wina do żołądka i... skończyć razem pod kołdrą.

Mamy nadzieję, że na tej teorii skończą się jej porady...

Zobacz także
Reklama

Więcej
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/odeta-moro-figurska-radzi-jak-byc-dobra-zona_274683.html

Reklama
Reklama
Reklama