Odejście Jolanty Pieńkowskiej z Dzień Dobry TVN odbiło się szerokim echem wśród internautów, których ta decyzja mocno zaskoczyła, podobnie zresztą jak telewidzów. Dziennikarka szybko jednak rzuciła się w wir nowych obowiązków i lada moment zadebiutuje w nowym programie. Na początek przygotowała prawdziwą bombę. Przypomnijmy: Dziś debiut Pieńkowskiej w nowym programie. Nie mogła zaprosić lepszego gościa

Reklama

W momencie ogłoszenia swojej decyzji gwiazda zapewniała, że jest ona spowodowana chęcią podjęcia nowych zawodowych wyzwań i niejako powrotu do korzeni czyli zajęciem się publicystyką, rozmowami z politykami i komentowaniem bieżących wydarzeń. Pojawiły się jednak plotki, że to krytyka internautów miała wpływ na taki obrót spraw, a sama Pieńkowska miała już dość żartów i przytyków na swój temat. Z taką teorią zupełnie nie zgadza się Edward Miszczak, który w najnowszym wywiadzie ustosunkował się do plotek.

- To bzdura. Jolanta Pieńkowska jako prowadząca Dzień Dobry TVN, wraz z Robertem Kantereitem, miała doskonałe ratingi. Rekordowe pod względem oglądalności wydania programu w poprzednich sezonach były prowadzone właśnie przez tę parę. Jola jest na takim etapie kariery i tak lubiana przez widzów, że szef każdej anteny i programu bez wahania powierzyłby jej rolę prowadzącej – bo jest gwarantem oglądalności. Ratingi nie kłamią. Dlatego, jak powiedziałem w jej ostatnim programie, wiele bym zrobił, aby ją zatrzymać. Jednak Jolanta jest dziennikarką, która potrzebuje wyzwań i która realizuje swoje zawodowe marzenia. Ubolewam że zdecydowała się realizować je w magazynie "Świat". Ale na szczęście nie rozstaje się ze stacją. Będę oglądał jej nowy magazyn na antenie TVN24 Biznes i świat - wyznał w rozmowie z JastrzabPost.pl dyrektor programowy stacji TVN.

Będzie wam brakowało Jolanty Pieńkowskiej w Dzień Dobry TVN?

Reklama

Zobacz: Zastąpiła Pieńkowską w DDTVN i już zaliczyła wpadkę. Stresujący debiut nowej prezenterki

Reklama
Reklama
Reklama