Wszyscy patrzą na jej twarz Martyny Wojciechowskiej. Nie poznalibyście jej na ulicy

Martyna Wojciechowska pracuje obecnie nad kolejnym sezonem programu "Kobieta na krańcu świata". Drobnymi urywkami zza kulis dzieli się na Instagramie, a jeden z kadrów mocno nas zaskoczył. Co takiego dziennikarka ma na twarzy?! Pospieszyła z wyjaśnieniem.

Co się stało z twarzą Martyny Wojciechowskiej?

Już od lat i niezmiennie Martyna Wojciechowska cieszy się ogromną popularnością. Polacy ją uwielbiają, a jej program "Kobieta na krańcu świata" nie raz doprowadza ich do łez. Dzięki uznaniu widzów dziennikarka wciąż może z powodzeniem realizować kolejne sezony i jak się niedawno dowiedzieliśmy, właśnie pracuje nad nowym!

Martyna Wojciechowska stara się pozostać aktywna w mediach społecznościowych, jednak pokazuje tam głównie kulisy swojej pracy, natomiast życie prywatne woli trzymać z dala. Zdaje się, że fani do tego przywykli i nieszczególnie wypytują ją o osobiste ciekawostki. Tym razem dziennikarka podzieliła się z nimi kolejną porcją zakulisowych kadrów, które w pierwszej chwili mogły ich nieco zaskoczyć.

Martyna wrzuciła bowiem serię zdjęć, na których widzimy ją z twarzą całkowicie pokrytą kolorowym pyłkiem! Wygląda, jak gdyby ktoś wręcz zaatakował ją proszkiem we wszystkich kolorach. Jak się okazało, wzięła udział w obchodach hinduistycznego święta Holi w Nepalu.

Holi, czyli hinduistyczne święto powitania wiosny, ale także radości i pojednania. Wcześniej obchodzone było głównie w Indiach i Nepalu, ale coraz częściej widać kolorową inspirację tym świętem także w innych częściach świata

Choć na pierwszy rzut oka trudno rozpoznać Martynę Wojciechowską, internauci okazali się być zachwyceni widokiem.

Jacy cudownie kolorowi ludzie z Was

Magia kolorów. Też tak chcę

Jak pięknie

W kolejnym poście Martyna Wojciechowska pokazała, jak z ubrudzoną buzią przemierza ulice Nepalu, a wszyscy się za nią oglądają! Trudno się jednak temu dziwić.

Normalny dzień w pracy

Czekacie na nowy sezon "Kobiety na krańcu świata"?

Zobacz także: Tak choroba księżnej Kate wpłynęła na jej małżeństwo z Williamem. Oto, co się zmieniło