Britney Spears jeszcze kilka lat temu była na samym szczycie. Teraz wciąż należy do grona najpopularniejszych gwiazd, ale coraz częściej zamiast z wielkim show i genialnymi piosenkami, kojarzy się z wszelkiego rodzaju wpadkami. Kilka tygodni temu do sieci wyciekło dość kompromitujące nagranie, na którym mogliśmy usłyszeć głos Britney bez obróbki. Przypomnijmy: Tak brzmi Britney bez ingerencji komputera. Nagranie jest usuwane z sieci

Reklama

W weekend gwiazda rozpoczęła kolejną serię koncertów w Las Vegas. Uwagę fanów zwróciła nowa peruka i kilka zmian w garderobie wokalistki, co przyjęli z entuzjazmem. Nagrania z show uwydatniły jeszcze jedną, chyba niezamierzoną "nowość". Podczas wykonywania piosenki "Perfume" słychać bowiem wokal należący do Sia, która jest autorką utworu i śpiewa w nim chórki. Ktoś jednak prawdopodobnie pomylił taśmy i włączył tę z wyeksponowany wokalem innej artystki.

Nie jest tajemnicą to, że Britney śpiewa z playbacku. Internauci śmieją się, że znudziło się jej poruszanie ustami do swojego głosu, zdecydowała się więc robić to pod wokal innych gwiazd. Kontrowersyjne nagranie poniżej.

Zobacz: Britney kusi w nowej reklamie bielizny. Na co dzień straszy cellulitem

Zobacz także
Reklama

Britney Spears na co dzień:

Reklama
Reklama
Reklama