Przez ostatnich kilka dni w polskich mediach trwa prawdziwa burza. Wszystko to za sprawą bójki Dody i Agnieszki Szulim, do której doszło w środę w Chorzowie po gali "Niegrzeczni 2014". Do tej pory, z jednym wyjątkiem, o sprawie mówiła głośno tylko dziennikarka TVN. W telewizji śniadaniowej ze szczegółami przedstawiła swoją wersję wydarzeń i zapowiedziała, że poda Dodę do sądu. Przypomnijmy: Szulim opowiedziała w DDTVN o bójce z Dodą i nawołuje do jej bojkotu

Reklama

Doda w tym czasie konsekwentnie milczała, skupiając się na premierze teledysku "High Life" i świętując 30-te urodziny na Mazurach w gronie najbliższych przyjaciół. W końcu jednak odniosła się do wypowiedzi Agnieszki i na swoim Facebooku umieściła post, w którym cytuje niedzielne kazanie papieża Franciszka. Sugeruje w nim wprost, że Szulim w "Na Językach" wielokrotnie dopuszczała się przemocy słownej pod adresem rodziców Dody i jej samej.

PRZEMOC SŁOWNA ZOSTAWIA NAJTRWALSZE SINIAKI. Pod plaszczykiem programu rozrywkowego uprawia sie ja bezkarnie. Czyzby zła sława jednego z nich dotarła aż do Watykanu? Trafiłam dzis na wyjątkowo trafne podsumowanie: "SŁOWA MOGĄ ZABIĆ.Obmawianie może ZABIĆ , bo zabija dobre imię innych. Jak brzydko jest plotkować. Na początku może to wydawać się przyjemne i zabawne, jak jedzenie cukierka.. obmawianie innych napełnia serce goryczą i zatruwa także nas samych. Nie można wylewać jadu złości i atakować kogoś kalumniami ." Papież Franciszek -dzis plac św.Piotra - czytamy na profilu wokalistki.

Nic nie zapowiada, aby konflikt na linii Doda-Szulim miał się niebawem zakończyć. Jaki finał będzie miała ta sprawa?

Zobacz: Ekipa Dody: "Szulim kłamie, wie co może na tym ugrać!"

Zobacz także

Reklama

Agnieszka Szulim i Doda w Chorzowie:

Reklama
Reklama
Reklama