Alicja Bachleda-Curuś skomentowała medialne plotki o rzekomej zazdrości o popularność Mai Ostaszewskiej. Kilka dni temu jeden z tabloidów donosił, że piękna aktorka jest wściekła na swoją koleżankę z filmu "Pitbull" za to, że to ona a nie Bachleda-Curuś stała się jego największą gwiazdą. Informator Faktu twierdził wówczas, że Alicja "wyszła z seansu nowego „Pitbulla" potwornie zdenerwowana". Teraz sama aktorka odniosła się do plotek na swój temat. Na profilu na Facebooku pojawił się wpis, w którym dementuje prasowe informacje.

Reklama

Zobacz także: Bachleda-Curuś w koronkowej sukni na premierze nowego "Pitbulla". Zwróćcie uwagę na buty! Pasowały?

Niezmiernie ciesze się, ze film spodobał się tak licznej publiczności.
Również z tego, że mogłam wystąpić
na jednym ekranie z najlepszymi polskimi aktorami. Wbrew krążącym plotkom,
film widziałam, po raz pierwszy, na warszawskiej premierze i bynajmniej z
niego nie wyszłam!

Siedziałam wciśnięta w fotel pełna wrażeń i podziwu dla kreacji aktorskich,w
które ten film obfituje.
I tu obalę kolejną plotkę. Maję Ostaszewską podziwiam od wielu lat i jedyne
co czuje w stosunku do jej osoby to zachwyt i admiracja.

Cieszę się, ze było nam dane wystąpić w jednym filmie. Wszystkie kreacje
aktorskie były wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju- napisała aktorka.

Myślicie, że komentarz Alicji Bachledy-Curuś utnie wszystkie plotki? Przeczytajcie cały wpis pięknej gwiazdy na Facebooku!

Zobacz także

Zobacz także: Sposoby na zazdrość: nie kontroluj, rozmawiaj, zadbaj o siebie

Alicja Bachleda-Curuś komentuje plotki.

Facebook

Reklama

Aktorka zdementowała informacje o zazdrości.

Reklama
Reklama
Reklama