Ostatnie wydarzenia związane z wypadkiem, który spowodował Dariusz K., wstrząsnęły całą jego rodziną. Obecnie oskarżony przebywa w areszcie, grozi mu do 12 lat więzienia. Była żona muzyka, Edyta Górniak, w szybkim tempie wydała oświadczenie, w którym poprosiła o uszanowanie najbliższych zatrzymanego, na czele z synem Allanem. Przypomnijmy: Edyta Górniak przerywa milczenie w sprawie Darka K.

Reklama

Teraz głos w sprawie zabrała babcia Dariusza, pani Zofia. W rozmowie z "Super Expressem" twierdzi, że jest załamana aresztowaniem wnuka. Nie wierzy jednak w to, że mógł być pod wpływem narkotyków:

Wypadki są, ten nie był pierwszy i nie ostatni. Oglądam przecież telewizję. W to uwierzę... Musiał być zdenerwowany. Ale żeby narkotyki brał, nie uwierzę. Żeby nawet 100 sędziów mi to powiedziało. Nigdy! Przyjeżdżał do mnie i bym się zorientowała. A gdybym się dowiedziała, że bierze narkotyki, poszłabym i w dupę mu dolała - mówi zdenerwowana babcia Dariusza K.

Pani Zofia wspomina również ich związek z Edytą. Małżeństwo za najlepszych czasów świetnie się ze sobą dogadywało:

On przeżył to rozstanie, tę miłość. On kochał Edytę Bardzo! Oboje tak się kochali. Nie wiem, co się stało. On i gospodarz dobry, i śniadanka jej robił... A ona do mnie mówiła "Babunia, babunia". Ja Edytę bardzo lubię. Szkoda mi Allana. Jego tatuś kochaniutki... - przekonuje w rozmowie z dziennikiem

Babcia Darka K. martwi się również, że nie doczeka jego wolności:

Nie dożyję wolności Darka. Wątpię. Chociaż aby świeczkę zapalił... - mówi.

Według ostatnich ustaleń tabloidów, o wolność dla Darka walczy jego kochanka, Iza. Zobacz: Dariusz K. może wyjść z aresztu. Jego ukochana zmieniła prawników

Zobacz także

Reklama

Tak mieszkał Dariusz K.:

Reklama
Reklama
Reklama