Anna Wyszkoni po przegranej w "Tańcu z Gwiazdami" zniknęła z salonów. Prasa rozpisała się zaś o jej ślubie z wieloletnim partnerem i menadżerem, Maciejem Durczakiem. Sam mężczyzna wygadał niedawno kilka szczegółów. Przypomnijmy: Anna Wyszkoni wychodzi za mąż. Szczegół wygadał jej partner

Reklama

Ania zaczęła dementować wszelkie plotki, udzielając kilku wywiadów. W rozmowie z "Kobieta i życie" artystka poruszyła również kwestię swojego pierwszego rozwodu z mężem, z którym wychowuje syna, Tobiasza. Piosenkarka jeszcze nigdy nie opowiedziała aż tyle:

Myślę, że przerosły nas obowiązki, wspólne mieszkanie, dziecko. Nagle okazało się, że jesteśmy bardzo różni. Ja potrzebowałam muzyki, jemu nie podobały się ciągłe wyjazdy na koncerty. Nie rozumiał mojego życia. Mieszkaliśmy wtedy u rodziców, budowaliśmy własny dom. Na pewnym etapie uznałam, że to już nie ma sensu, ale postanowiłam spróbować dla dziecka i dla naszych rodziców. W końcu jednak uznałam, że dla dobra dziecka, które stawało się coraz bardziej nerwowe, lepiej będzie się rozstać. To było trudne. Oboje pochodzimy z małej wsi. Myślałam co powiedzą ludzie. - mówi Anna

Artystka opowiedziała również o tym, jak pochodzenie z małej wioski, wpłynęło na jej życie:

Myślę, że pochodzenie z małej wioski, w której żyje ledwie trzy tysiące ludzi, pomogło mi zachować pokorę. Tam ludzie są uczciwi i lojalni. I takie wartości wyniosłam z rodzinnych stron. Nigdy nie czułam się gwiazdą, a tylko dziewczyną z prowincji, której udało się spełnić swoje marzenia - przekonuje

Skromność ponad wszystko.

Zobacz: Partner Ani Wyszkoni nie zna się na tańcu: Zdarza się, że jest trudno

Zobacz także

Reklama

Ania Wyszkoni w TzG:

Reklama
Reklama
Reklama