Maria Czubaszek to aktualnie jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskiego show-biznesu. Na co dzień felietonistka, która mówi to, co myśli, nie przestaje szokować. Czubaszek ma bardzo otwarte podejście do życia. Znów zaskoczyła swoimi szczerymi, lewicowymi poglądami. Niedawno przyznała na antenie TVN w programie "Uwaga", że dwukrotnie dokonała aborcji, z czego jest dumna (czytaj: "Boże, jak cudownie, że ja to zrobiłam"). Teraz Maria w rozmowie z Onetem zapewnia, że nie zaakceptuje upływającego czasu. Jeśli dojdzie do sytuacji kiedy sama sobie nie będzie mogła nalać szklanki wody, popełni... samobójstwo.

Reklama

- Imponują mi samobójcy. Jeśli będę tak niezaradna, że nawet sobie szklanki wody nie naleję, to wtedy pomyślę o jakichś proszkach nasennych. Ja jestem za eutanazją, której wprowadzenia pewnie w Polsce pewnie już nie doczekam. Sama sobie zorganizuję eutanazję. I z tym się liczę.

Taka deklaracja w konserwatywnym kraju jakim jest Polska wzbudzi pewnie falę krytyki, a jeśli nie, to z pewnością wywoła lawinę dyskusji. A pomyśleć, że w zachodniej części Europy czy Skandynawii podobna szczerość spotkałaby się ze zrozumieniem i szacunkiem. Mówiąc krótko, co kraj to obyczaj... Ale Czubaszek mamy tylko my.

Reklama

chimera

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama