Kayah należy do grona gwiazd, które stosunkowo rzadko udzielają obszernych wywiadów. Ostatnio artystka zdecydowała się porozmawiać z "Gazetą Wyborczą", czego efektem było kilka dość zaskakująco intymnych wyznań na temat polityki, patriotyzmu czy poprzednich związkach, o których również zdawkowo wspomina. Po raz pierwszy w swojej karierze. Przypomnijmy: Kayah PIERWSZY raz o powodach rozstania z Karpielem. Nie zabrakło tematu nowego faceta

Reklama

W wywiadzie gwiazda opowiada też o swoim synu i jego stosunku do polskości, przywiązania do kraju i edukacji. Okazuje się, że piosenkarka nie ma zbyt dobrego zdania o rodzimym szkolnictwie. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zdradza, że dopóki jej 16-letni syn uczył się w polskiej szkole, nie potrafił nawet składnie zbudować zdania. Kayah zdecydowała się więc wysłać go do brytyjskiej placówki, co jej zdaniem mocno przełożyło się na jego postępy.

Mój syn ma 16 lat. Wysłałam go do brytyjskiej szkoły, bo po czterech latach w polskiej (fajnej skądinąd) nie potrafił zbudować zdania. Poszedł do brytyjskiej, by na każdej uczelni świata był u siebie, a nie, jak ja niegdyś, wstydził się zapytać, która godzina, żeby mógł poczuć się obywatelem świata, żeby mając w klasie przyjaciół z wielu krajów, nie był obciążony nacjonalizmem, antysemityzmem, rasizmem, które często wynikają z separacji, nieznajomości... - tłumaczy wokalistka.

Gdybyście mieli taki wybór - chcielibyście uczyć się w zagranicznej szkole?

Zobacz: Kayah przez lata ukrywała wstydliwy fakt ze swojego życia. W końcu się wygadała

Zobacz także
Reklama

Kayah odsłoniła swoją gwiazdę w Alei Gwiazd w Opolu:

Reklama
Reklama
Reklama