Dla twórców filmu "Ida" wczorajsze Złote Globy były wyjątkowo emocjonujące. Polski film miał szansę na statuetkę, niestety, nie udało się jej zdobyć. Mimo wszystko, nasza ekipa godnie zaprezentowała się wczoraj na czerwonym dywanie. Przypomnijmy: Złote Globy 2015: Polska ekipa na gali wśród największych gwiazd

Reklama

Tuż po zakończeniu gali, przyszedł czas na wywiady. Reżyser "Idy" miał okazję porozmawiać o swoich wrażeniach z gali z TVN 24. Niestety, nie są one najlepsze. Paweł Pawlikowski przekonuje, że wynudził się podczas ceremonii, a wszystko to jest bardzo wyreżyserowane i sztuczne. Uważa, że kompletnie nie nadaje się do tego świata:

Strasznie to było nudne, wszyscy się rozpłakiwali na zawołanie. Czuje się, że europejskie kino to jest kompletnie bajka obok, ich to kompletnie nie interesowało. Jak Zwiagincew wygłaszał swoje przemówienie, to w ogóle nikt go nie słuchał. Strasznie dużo przerw, jakiś taki totalny show-biznes. Inny świat, co tu dużo mówić. To jest robione dla telewizji. Tu tylko reagują na gwiazdy i na tym to polega, ale w porządku, bardzo ciekawe przeżycie antropologiczne - przekonuje

Nieco innego zdania jest producent filmu, Piotr Dzięcioł:

To jest coś tak zupełnie innego niż my mamy w Europie, że było to interesujące, ciekawe. Patrzyłam na to jak na ogromne zjawisko. Niesamowite wrażenia, pierwszy raz byłem na czymś takim. Zobaczyłem tych wszystkich, których kocham z telewizji, z kina. Największym przeżyciem dla mnie było to, że w pewnym momencie w toalecie obok mnie stał Harrison Ford i Matthew McConaughey - mówi

My jednak zazdrościmy obecności na takiej gali.

Zobacz: Złote Globy 2015: Agata Kulesza w SZLAFROKU na czerwonym dywanie! Spędziła wieczór z inną gwiazdą

Zobacz także

Gwiazdy na gali Złote Globy:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama