Nergal ma gdzieś protesty widzów i napływające na niego skargi do KRRiT. Bezapelacyjnie najlepiej radzi sobie w "The Voice of Poland", a samemu show zapewnił PR i rozgłos lepszy niż nie jedna reklama, dlatego też prawdopodobieństwo, że opuści jurorskie gremium jest praktycznie żadne.

Adam Darski poczuł swoją siłę i po premierze klipu "Lucifer" (jutro jako klip dnia) udał się do klubu, gdzie... uzdrawiał chorych. Oczywiście wszystko było "na niby". Nergal wcielił się w rolę księdza, a na scenę wjechała dwójka inwalidów na wózkach, która momentalnie po dotknięciu przez lidera Behemotha ożyła.

- Na scenie pojawia się niewysoka męska postać ubrana w czarną, skórzaną kurtkę. Jest pochylona, ręce ma złożone jak do modlitwy. To „Nergal”. Na ramiona zarzuconą ma księżą stułę z symbolami krzyża. W tle demoniczne dźwięki. Darski próbuje udawać skupienie, ale twarz co chwilę wykrzywia mu uśmieszek. Kładzie dłonie na pochylonych głowach pacjentów. Mówi coś pod nosem. I nagle „pacjenci” wstają! Koniec przedstawienia - donosi "Fakt".

Myślicie, że tym razem jednak Darski przesadził? Szczególnie, że jeszcze niedawno sam był ciężko chory?

Reklama

chimera

Reklama
Reklama
Reklama