Praca top modelki nie należy do najłatwiejszych. Doskonale przekonała się o tym, już nieraz, Anja Rubik. Gwiazda opowiadała w wywiadach o wstrząsających kulisach sesji zdjęciowych i pokazów mody największych marek. Zobacz: Zawód modelki jest bardzo niebezpieczny. Rubik duszona przez węża podczas sesji. To jednak nie wszystko

Reklama

Inne, równie zaskakujące przygody spotkały Zuzannę Bijoch. W rozmowie z „Vivą!” gwiazda opowiedziała m.in. o kulisach swojego pierwszego pokazu dla Marca Jacobsa. Kiedy top modelka była już w drodze na sesję zdjęciową, ten nagle z niej zrezygnował, mówiąc, że potrzebuje zupełnie innej dziewczyny. Bijoch załamała się porażką:

Zaczęłam od rozczarowania. Jeszcze przed pokazem Prady w Nowym Jorku był pokaz Marca Jacobsa, nowojorskiego odpowiednika Prady. Już robiłam przymiarki, już byłam w drodze na sesję, gdy zadzwonił agent, mówiąc, żebym nie jechała, bo Jacobs zmienił koncepcję i chce mieć blondynkę, a nie brunetkę. I dodał: "Jakaś dziewczyna jest teraz bardzo szczęśliwa, jak ty nieszczęśliwa". I to była prawda - mówi w „Vivie!” Bijoch.

Top modelka przyzwyczaiła się jednak do takich rzeczy. Z biegiem czasu zauważyła, że takie historie zdarzają się za często:

- Viva!: Płakałaś?
- Zuzanna Bijoch: Bardzo, bo to wszystko zdarzyło się za szybko. Najbardziej bolesny był ten pierwszy pokaz. Później też byłam usuwana z niektórych, ale dziś wiem, że to jest normalne. Zdarza się to nawet top modelkom. Ostatnio Louis Vuitton wycofał z pokazu połowę światowych modelek, bo doszedł do wniosku, że chce mieć nowe twarze. Ale później, kiedy wzięłam udział w kampanii Prady, wszyscy mnie już chcieli

Cała rozmowa - w nowej „Vivie!”

Zobacz: Katarzyna Dowbor z córką na okładce "Vivy!". Ależ Marysia wyrosła!

Zobacz także

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama