Magdalena Stępień po śmierci Oliwierka próbuje znów poukładać swoje życie. Od kiedy chłopiec zmarł, minęły już ponad cztery miesiące, jednak są one dla modelki ciągłą walką o odzyskanie równowagi. Gwiazda "Top model" nie ukrywa, że choć stara się już wracać do życia zawodowego i to jednak każdego dnia myśli o Oliwierku i bardzo często odwiedza jego grób. Przy okazji niedawnych odwiedzin na cmentarzu Magda Stępień podzieliła się bardzo smutną refleksją o tym, jak trudny będzie dla niej nadchodzący świąteczny okres.

Reklama

Magdalena Stępień poruszająco o świętach bez Oliwierka

Ostatnie miesiące były dla Magdaleny Stępień bardzo trudne. Kiedy wydawało się, że jej życie bardzo dobrze się układa, a ona stworzyła udany związek z Jakubem Rzeźniczakiem i zaszła w ciążę, partner niespodziewanie odszedł i nawiązał relację z inną kobietą. Mimo to gwiazda influencerka starała się jak najlepiej zadbać o siebie i synka. Po kilku miesiącach od narodzin dziecka przyszły druzgocące wieści o tym, że Oliwierek cierpi na rzadki nowotwór wątroby. Magdalena Stępień zrobiła wszystko, co w jej mocy, by podjąć walkę o synka. Szybko wyjechała z nim do Izraela, by tam poddać go leczeniu. Za zorganizowanie zbiórki na terapię Oliwiera spadł na nią olbrzymi hejt, a sytuacja doprowadziła do eskalacji jej konfliktu z byłym partnerem. Właściwie z niknęła z mediów społecznościowych i skupiła całą swoją uwagę na synku. Niestety Oliwier Rzeźniczak zmarł, co dla modelki jest niewyobrażalną stratą i zadało jej paraliżujący ból.

Po kilku tygodniach medialnej nieobecności, Magdalena Stępień zaczęła dzielić z fanami przeżywaną żałobą. To znowu wywołało wiele kontrowersji, z którymi modelka znowu musi sobie radzić. Jednak jej ostatnie wpisy zdradzają, że najtrudniejszy czas dopiero ją czeka. Mowa o nadchodzących Świętach Bożego Narodzenia, które gwiazda spędzi bez Oliwierka.

- Przede mną kolejny trudny czas. Pierwsze Święta Bożego Narodzenia bez Oliwierka. Nie wiem, jak to udźwignę. Jakoś będę musiała, choć na samą myśl o tym dopada mnie niesamowity smutek. Za każdym razem, gdy odwiedzam Oliwierka, dostaję od niego siły na to, aby jakoś dalej funkcjonować. Choć to wszystko jest niewyobrażalnie trudne... - napisała Magdalena Stępień w rozdzierającym serce story.

Instagram/@magdalena__stepien

Zobacz także: Magdalena Stępień o życiu po śmierci synka. "Codziennie płaczę i mam w sercu straszną dziurę"

Także w swoim najnowszym materiale Magdalena Stępień mówi o Oliwierze. Modelka podzieliła się zdjęciami synka z Mikołajem. Zrobiono je jeszcze w czasie, kiedy nikt nie podejrzewał, że u chłopca rozwija się rzadki nowotwór wątroby. Magdalena Stępień o wykryciu choroby poinformowała kilka tygodni później, po tym, jak rutynowe badania krwi dały niepokojące wyniki. Mimo chemioterapii leczenie nie przynosiło skutku, choroba postępowała i pojawiły się przerzuty. Mama Oliwiera robiła wszystko, by w pozytywny sposób spędzać te, ostatnie, jak okazało się, chwile z synkiem.

Zobacz także

W najnowszym wpisie wyznała:

- Miłości moje, gdybym mogła, chciałabym już być tam z Tobą - napisała.

Instagram/@magdalena__stepien

Magdalena Stępień dodała, że próbuje żyć, ale jest to bardzo trudne.

- Próbuję dalej żyć, choć tak trudno wrócić do normalności, do życia, do codzienności, to walka o każdy dzień aby przetrwać... - wyjaśniła ze smutkiem.

Także końcówka listopada przyniosła modelce niespodziewane wiadomości o tym, że jej były partner i ojciec Oliwierka, Jakub Rzeźniczak wziął ślub ze swoją nową ukochaną. Choć Magdalena Stępień gorzko skomentowała ślub piłkarza i przyznaje, że nie chce być już dłużej z nim kojarzona, to jednak jego niespodziewany ślub mógł dostarczyć jej dodatkowych negatywnych emocji.

Reklama

Trzymamy kciuki za Magdalenę Stępień, by znalazła spokój i odzyskała równowagę po stracie synka.

Instagram/@magdalena__stepien
Instagram @magdalena___stepien
EOS
Reklama
Reklama
Reklama