Od śmierci Anny Przybylskiej minie niedługo miesiąc. W mediach często pojawiają się wzruszające wspomnienia bliskich jej osób - zarówno przyjaciół z pracy, jak i najbliższych. Jednym z najbardziej poruszających były opowieści jej mamy, Krystyny, która spędziła z aktorką ostatnie chwile. Przypomnijmy: Poruszająca rozmowa z mamą Ani Przybylskiej. Opowiedziała o ostatnich chwilach z córką

Reklama

Tuż po śmierci gwiazdy, rodzinna wystosowała oświadczenie do mediów z prośbą o nierobienie zdjęć w trakcie pogrzebu. Wszystkich fanów poprosili również o nieprzynoszenie kwiatów na cmentarz, zaś o wpłaty na rzecz gdyńskiego stacjonarnego domu hospicyjnego dla dzieci "Bursztynowa Przystań". Ostatnią wolę aktorki uszanowaliśmy również my wpłacając kwotę na konto fundacji. Dziś pojawiły się wzruszające podziękowania pani Krystyny:

W imieniu własnym oraz całej rodziny mojej nieodżałowanej córki, Anny Przybylskiej, a także w imieniu księdza Grzegorza Milocha, pragnę wyjątkowo serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy, zgodnie z życzeniem rodziny zmarłej, zamiast uświetnić ostatnią drogę Ani dywanem kwiatów, okazali gest i przekazali choć symboliczną złotówkę na rzecz gdyńskiego stacjonarnego domu hospicyjnego dla dzieci "Bursztynowa Przystań". Kwota uzyskana z tego tytułu na działalność hospicjum dziecięcego już dawno znacząco przewyższyła wszelkie prognozy czy przypuszczenia. Cieszy to tym bardziej, że od dnia pogrzebu minęły już 3 tygodnie, a pieniądze wciąż napływają. Darczyńcy indywidualni, jak i ci ze sfery biznesu podarowali do tej pory olbrzymią łączną kwotę 194 300 zł. To dowodzi, że idea bezinteresownej pomocy bliźnim, a szczególnie cierpiącym dzieciom, jest bliska sercu ogromnej rzeszy Polaków - pisze pani Krystyna

Mama Ani przyznała, że nie do końca wierzyła w powodzenia akcji:

Całkowicie otwarcie i szczerze muszę przyznać, że widząc, jak dużo wysiłku trzeba włożyć w pozyskiwanie środków na bieżącą działalność hospicjum i jak często ta działalność bywa wystawiana na ciężką próbę pod względem materialnym, osobiście miałam bardzo ograniczoną wiarę w powodzenie tej zbiórki charytatywnej. Okazało się jednak, że śmierć mojego ukochanego dziecka - bez względu na rozmiar tragedii jaką była ona dla mnie - stała się impulsem koniecznym do uwolnienia ogromnych pokładów szczodrobliwości i dobroci drzemiących w ludzkich sercach. Jestem dumna, że siłą sprawczą tego sukcesu jest duch mojej córki. W tym okresie, kiedy cała Polska, wizytując groby z kwiatami i zniczami, oddaje cześć pamięci tych bliskich, którzy na zawsze pożegnali się z życiem doczesnym, proszę pamiętajcie także o żywych, którym pozostało wśród nas już niewiele czasu... - czytamy

Piękne słowa.

Zobacz: Bieniuk udzielił pierwszego wywiadu po odejściu Przybylskiej: To idealny moment

Zobacz także

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama