Świat opłakuje legendarnego Prince'a, który zmarł 21 kwietnia w wieku 57 lat. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci wokalisty. Trwają badania nad jej ustaleniem. My przypominamy Wam ciekawą anegdotę, którą opowiedziała Edyta Górniak kilka lat temu.

Reklama

W 2014 roku Edyta Górniak udzieliła obszernego wywiadu Łukaszowi Jakóbiakowi. Górniak w rozmowie wyznała, że tuż po konkursie Eurowizji dostała zaproszenie do współpracy od samego Prince'a, ale musiała odmówić. Dlaczego? Gwiazdor zażyczył sobie bowiem, aby młodziutka wówczas Edyta była w studiu nagraniowym tylko i wyłącznie z nim, bez jakiejkolwiek opieki czy nadzoru osób z zewnątrz.

Mieliśmy rozpocząć współpracę z Princem. To było po Eurowizji. I Prince zażyczył sobie, że nikt nie wchodzi do studia, jak on ma mnie w studio i ja się przestraszyłam. Bo on jest podobno nieprzewidywalny względem kobiet. Zrezygnowałam, bo nie mógł wejść nawet menadżer czy przedstawiciel wytwórni płytowej, nikt. Musiałam się oddać w jego ręce w studio. Nie miałam okazji go poznać, bo on to zlecił wytwórni, że mają umówić spotkanie. Bardzo długo rozmawialiśmy z Wiktorem i przedstawicielem niemieckiej wytwórni, że to jest jego warunek, że kobieta wchodzi sama przez jego progi. A ponieważ ja słyszałam legendy o tym, jak on uwielbia kobiety, jak je traktuje, jak je uwodzi, jak potrafi czasami przedmiotowo je traktować to się przestraszyłam, byłam młodziutka wtedy. Nie żałuję tego absolutnie. Może by mi jakiejś większej krzywdy fizycznej nie zrobił, ale może psychicznie bym to bardzo źle zniosła. Byłam molestowana w dzieciństwie, więc się po prostu przestraszyłam - wyznała szczerze.

Myślicie, że gdyby 20 lat temu Górniak przyjęła zaproszenie Prince''a, jej kariera potoczyłaby się inaczej?

Zobacz: Ostatni koncert Prince'a! Zobaczcie wzruszające nagranie! WIDEO

Zobacz także

Reklama

Prince odszedł w wieku 57 lat.

Reklama
Reklama
Reklama