Zastrzeliła męża, trafiła do więzienia, ale wyszła na przepustkę i... NIE WRÓCIŁA! Policja szuka Doroty Kaźmierskiej
Widziałeś ją?
Policja z Bydgoszczy prowadzi poszukiwania 43-letniej Doroty Kaźmierskiej, która została skazana na 25 lat więzienia za zabójstwo swojego męża, Leszka. Do zdarzenia doszło w nocy z 29 na 30 maja 2008 roku - w dniu urodzin poszukiwanej. Trafiła do więzienia, jednak w 2013 roku wyszła na przepustkę. Do tej pory nie wróciła. Policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy pilnie potrzebuje informacji na jej temat - wyznaczono nawet 10 tysięcy złotych nagrody. Szczegóły tej sprawy są jednak bardzo zagmatwane.
Tragedia, o której mówi dziś cała Polska, wydarzyła się 10 lat temu w Bydgoszczy. Dorota Kaźmierska miała być ofiarą przemocy domowej męża, Leszka Kaźmierskiego. Wniosek o jej ułaskawienie do ówczesnego prezydenta RP złożyła fundacja Lex Nostra:
Myślę, że zaczęła nowe życie, do czego miała pełne prawo. Mam nadzieję, że przebywa w bezpiecznym miejscu, gdzie nie ma deportacji. Ta osoba wiele wycierpiała od męża, który regularnie ją bił, katował, znęcał się nad nią. Wyrok, który otrzymała, był skrajnie niesprawiedliwy. Jeden z najbardziej niesprawiedliwych, z jakimi mieliśmy do czynieni - mówi Maciej Lisowski, który twierdzi, że Kaźmierska nie powinna zostać skazana.
Inni twierdzą jednak, że Dorota miała zupełnie inny motyw - a chodzi o pieniądze, ponieważ Leszek Kaźmierski był bardzo majętny:
Nikt trzeźwo myślący nie miał najmniejszej wątpliwości, że ona nie stawi się w więzieniu do dalszego odbywania kary. To ewenement na skalę krajową! Osoba skazana za morderstwo, z premedytacją, skazana na 25 lat więzienia, wychodzi po pięciu latach na przerwę w odbywaniu kary? – mówi w rozmowie z naTemat brat zamordowanego, Dariusz Kaźmierski.
Pojawia się pytanie - dlaczego po 5 latach Dorota została wypuszczona na wolność?
Przerwa została udzielona ze względu na stan psychiczny syna pani Kaźmierskiej, u którego wystąpiły poważne zaburzenia depresyjne i zachowania o charakterze samobójczym. Korzystaliśmy z opinii biegłych. Wynikało z nich, że powrót pani Kaźmierskiej do domu pomoże w poprawie stanu, który zagrażał jego życiu – tłumaczy sędzia Dariusz Steppa, przewodniczący V Wydziału Penitencjarnego Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, w rozmowie z naTemat.pl
Jak wyglądała zbrodnia? Opisał ją Express Bydgoski. Tu fragment:
Mąż przychodzi późno. Nie składa jej życzeń, kładzie się na kanapie, włącza telewizor i wyjmuje butelkę Martella... 15-letnią córkę Doroty budzi huk wystrzału. W salonie widzi martwego ojca, a w piwnicy matkę, która w jednej ręce trzyma pistolet ( Walter P-99), a w drugiej komórkę. Dorota dzwoni do swojej matki - czytamy.
Zobacz: Tomasz Komenda dostał pomoc od państwa, nie chodzi jednak o wielomilionowe odszkodowanie, ale...
Co się dzieje z Dorotą teraz? Być może zmieniła tożsamość i żyje w innym kraju:
Myślę, że miała na tyle pieniędzy, że zmieniła tożsamość. Że zmieniła twarz. I żyje gdzieś w jakimś kraju. Na pewno nie w Polsce – przewiduje Grażyna Ostropolska, dziennikarka "Expressu Bydgoskiego"
Dorota zniknęła sama.
Dzieci cały czas są w Bydgoszczy. Spotykamy się w sądach. Cały czas toczą się sprawy majątkowe – mówi Dariusz Kaźmierski.
Zobacz także: Znamy wysokość renty specjalnej Tomasza Komendy! Dużo czy mało?!