Festiwal w Opolu wzbudził skrajne emocje. Krytykowano poziom artystów, piosenek, samo przygotowanie festiwalu. Dawno minęły czasy, w których opolski festiwal uznawany był za prestiżowe święto piosenki. Ale Karolina Korwin-Piotrowska w swoim felietonie „Alicja Majewska jest królową. I basta!” dla Onet.pl zauważyła, że dwie osoby i dwa wykonania przywracają jej wiarę w obecne festiwale. Dziennikarka stwierdziła, że dla Zbigniewa Wodeckiego i Alicji Majewskiej warto było włączyć telewizor.

Pierwszy zareagował Zbigniew Wodecki. Wyznał, że za miłe słowa jest gotowy przerzucić Piotrowskiej hałdę węgla lub wyczyścić podłogi! :).

Reklama

Ten moment, kiedy dzwoni do mnie, na mój telefonik, SAM ZBIGNIEW WODECKI i mówi, że jeśli mam węgiel do przerzucenia to on mi go przerzuci, albo jakieś podłogi do czyszczenia, to on mi to wyczyści…a to wszystko za to, co jest w tym tekście. No i że mam rację. I że mnie za każde słowo w tekście kocha. Emotikon heart Emotikon heart Emotikon heart …Ten moment, kiedy dzwoni do mnie urocza ALICJA MAJEWSKA Emotikon smile Emotikon smile Emotikon heart PRZED CHWILĄ….#cudnie #brak_słów #tacy_artyści_to_skarb Napiszę jak jakaś rozemocjonowana blogerka- LOVE MY JOB! – napisała na swoim Facebooku Karolina Korowin-Piotrowska.


To miłe, że istnieją jeszcze artyści, którzy dzwonią do dziennikarzy, by podziękować za słowa uznania.

Reklama

A Wam jak podobały się występy Alicji Majewskiej i Zbigniewa Wodeckiego w Opolu. Byli najlpsi ze wszystkich występujacych?

Reklama
Reklama
Reklama