Niepublikowany utwór Aviciiego ujrzy światło dzienne. Niespodzianka dla fanów zmarłego artysty
Już 16 maja światło dzienne ujrzy niepublikowana dotąd piosenka Aviciiego zatytułowana "Let’s Ride Away", nagrana wspólnie z Elle King. Utwór znajdzie się na kompilacyjnym albumie "Avicii Forever", który upamiętnia twórczość zmarłego artysty i ukaże się niemal dokładnie w ósmą rocznicę jego śmierci.

- Redakcja
Minęło osiem lat od śmierci Aviciiego, a jego muzyka wciąż porusza miliony serc. Choć jego kariera została nagle przerwana, dziedzictwo artysty żyje dalej i właśnie zyskuje nowy rozdział. Już w maju świat usłyszy niepublikowany dotąd utwór, który przez lata pozostawał w archiwum. To wyjątkowy moment dla fanów, którzy wciąż pamiętają emocje, jakie niosła jego twórczość i czekają na każdy nowy dźwięk, który przypomni im o jego geniuszu.
Niepublikowana piosenka Aviciiego w końcu ujrzy światło dzienne
Po latach oczekiwań fani Aviciiego doczekali się wyjątkowego momentu – już 16 maja na światło dzienne trafi niepublikowana dotąd piosenka artysty. Utwór zatytułowany "Let’s Ride Away" został zarejestrowany jeszcze za życia szwedzkiego DJ-a i przez lata pozostawał zamknięty w archiwach. Teraz jego dźwięki znów wybrzmią, przypominając o muzycznym talencie, który przedwcześnie zgasł.
Kompozycja znajdzie się na zapowiedzianym albumie "Avicii Forever", który zawiera łącznie 20 utworów – w tym 19 dobrze znanych fanom hitów i jeden wyjątkowy dodatek. Gościnnie w piosence wystąpiła Elle King, a za jej ostateczny kształt odpowiada Carl Falk – wieloletni współpracownik Aviciiego, który podjął się trudnego zadania odświeżenia i zrealizowania niedokończonego projektu. „Let’s Ride Away” to symboliczny powrót do muzycznych korzeni artysty i ukłon w stronę fanów, którzy od lat czekali na ten moment z niecierpliwością.
Tragiczne zakończenie kariery
Kariera Aviciiego, jednego z najbardziej wpływowych producentów muzyki elektronicznej XXI wieku, zakończyła się w dramatycznych okolicznościach. Artysta, którego naprawdę nazywał się Tim Bergling, zmarł 20 kwietnia 2018 roku w wieku 28 lat. Do tragedii doszło w Maskacie, stolicy Omanu. Śmierć muzyka wstrząsnęła fanami na całym świecie.
Mimo ogromnej sławy i sukcesów na światowych scenach, Avicii zmagał się z wypaleniem zawodowym, presją i problemami zdrowotnymi. Zaledwie dwa lata przed śmiercią ogłosił wycofanie się z występów na żywo. Jego niespodziewane odejście pozostawiło nie tylko pustkę w świecie muzyki, ale także niewydane utwory, które z czasem zaczęły ujawniać jego nieukończoną artystyczną wizję. "Let’s Ride Away" jest jednym z nich – dźwiękowym śladem po artyście, którego twórczość nadal żyje.
Zobacz także: