Wojciech Szczęsny wbił szpilę Lewandowskim? "Miałem wrażenie, że odechciewało im się żyć"
Wojciech Szczęsny podczas rozmowy z TVN opowiedział o swojej decyzji związanej z zakończeniem kariery. Nie zabrakło również poruszenia tematu Lewandowskich. Czy piłkarz żartobliwie dogryzł przyjaciołom?
Wojciech Szczęsny swoją przygodę z piłką rozpoczynał w stołecznej Agrykoli. W 2009 roku bramkarz zadebiutował w reprezentacji Polski. W kadrze naszego kraju wystąpił na mistrzostwach Europy 2012, 2016, 2020 i 2024 oraz na mundialach w 2018 i 2022 r. Łącznie reprezentował Polskę w 84. spotkaniach. 27 sierpnia br. poinformował przez social media o zakończeniu kariery piłkarskiej.
Wojciech Szczęsny dogryzł Lewandowskim?
Decyzja Wojciecha Szczęsnego o zakończeniu kariery była nie lada zaskoczeniem dla wszystkich kibiców naszej reprezentacji. Nic nie wskazywało na to, że piłkarz w wieku 34-lat ogłosił wieści o emeryturze piłkarskiej. Na Instagramie Szczęsnego pojawiły się szczere i wzruszające słowa.
Wyjechałem z Warszawy, mojego rodzinnego miasta w czerwcu 2006 roku, aby dołączyć do Arsenalu z jednym marzeniem - żyć z piłki nożnej. Nie wiedziałam, że to będzie początek podróży życiowej. Nie wiedziałem, że będę grać w największych klubach świata i reprezentować swój kraj 84 razy
Nie wiedziałam, że nie tylko będę zarabiać na życie z gry, ale gra stanie się całym moim życiem. Nie tylko zrealizowałam swoje marzenia, ale dotarłam tam, gdzie moja wyobraźnia nawet nie odważyła się mnie zabrać. Grałem w grę na najwyższym poziomie z najlepszymi graczami w historii, nigdy nie czułem się gorszy. Nawiązałam przyjaźnie na całe życie, stworzyłam niezapomniane wspomnienia i poznałam ludzi, którzy wywarli niesamowity wpływ na moje życie. Wszystko, co mam i wszystko, czym jestem zawdzięczam pięknej grze w piłkę nożną
W dalszej wypowiedzi Wojciech Szczęsny wyznał, że teraz chciałby skupić się na rodzinie. Poinformował, że dał piłce nożnej wszystko, co miał i związany był z nią aż 18 lat.
Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie - mojej wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego zdecydowałem się odejść z profesjonalnej piłki nożnej.
Nie zabrakło również podziękowania dla fanów zarówno za kibicowanie, jak i słowa krytyki.
Teraz każda historia ma swój koniec, ale w życiu każde zakończenie jest nowym początkiem. Co przyniesie mi ta nowa droga, tylko czas pokaże. Ale jeśli ostatnie 18 lat nauczyło mnie czegokolwiek, to tego, że nie ma rzeczy niemożliwych i uwierz mi, będę marzyć WIELKIEGO!
Po tym jak Szczęsny poinformował o końcu swojej kariery piłkarskiej media, zadają mu mnóstwo pytań związanych z tym tematem. Parę dni piłkarz pojawił się w studio TVN-u, a w rozmowie z Pauliną Krupińską wyznał m.in. jak jego małżonka, zareagowała na decyzję o zakończeniu kariery.
Zobacz także
Byłem w 18-letnim związku z piłką nożną, więc na pewno zatęsknię, ale myślę, że ta moja nowa dziewczyna, która nazywa się życie rodzinne, jest bardziej atrakcyjna i nawet powiedziałbym, że lepiej mnie traktuje
Piłkarza pożegnali koledzy z drużyny, w tym Robert Lewandowski, który powiedział:
Cześć Wojtuś. Ja nie będę ci dziękował tylko za to, jakim byłej świetnym bramkarzem, wspaniałym zawodnikiem - zaczął, dodając: Przede wszystkim podziękuję ci za to, co przeżyliśmy na tych wszystkich zgrupowaniach, czego doświadczyliśmy, ile toffifee zostało zjedzone przez ciebie na tym zgrupowaniu i za to, ile miałeś w sobie luzu. Za to ci dziękuję i tak na zakończenie - lum.
Zobacz także: Marcin Hakiel został pobity w biały dzień. Sprawca trafił w ręce policji
Wojtek Szczęsny odpowiedział na słowa kapitana drużyny:
Lewy jak wchodził do mojego pokoju... A już jak Ania wchodziła do mojego pokoju podczas zgrupowania czasami i widziała, co tam się dzieje, to miałem wrażenie, że odechciewało im się żyć. Ja i oni prowadzimy zupełny tryb życia. Ja po prostu wychodzę z założenia, że toffifee są duże smaczniejsze niż kulki mocy.
Prowadząca zażartowała, że Wojtek ma teraz "bana u Ani Lewandowskiej".
Ona to wie! - uspokoił Szczęsny, wyjaśniając: Ich styl życia jest zdrowszy od mojego i ich przekąski są zdrowsze od moich, ale ja się będę trzymał tego, że moje są smaczniejsze
Po czym podsumował, że on jest "team gluten, team laktoza, team cukier".