Reklama

Agnieszka Barton-Michel wzięła udział w pierwszej edycji programu „Kanapowczynie”, zgłaszając się z nadzieją, że zmiana stylu życia pomoże jej spełnić marzenie o macierzyństwie. Dzięki ogromnej determinacji porzuciła niezdrowe nawyki, zrzuciła aż 27 kilogramów i całkowicie odmieniła swoje życie. Dziś Agnieszka i jej mąż oczekują narodzin upragnionej córeczki. O swojej spektakularnej metamorfozie i drodze do macierzyństwa Agnieszka opowiedziała w programie „Dzień Dobry TVN”.

Reklama

Agnieszka Barton-Michel szczerze o ciąży i walce o dziecko

Agnieszka Barton-Michel i jej mąż przez siedem lat bezskutecznie starali się o dziecko. Dopiero udział w programie „Kanapowczynie” i ogromna przemiana, której się podjęła, otworzyły przed nimi nowe możliwości. Po utracie 27 kilogramów i poprawie kondycji zdrowotnej para zdecydowała się na procedurę in vitro. O swojej drodze do macierzyństwa opowiedzieli w programie „Dzień Dobry TVN”, dzieląc się zarówno radościami, jak i trudnymi momentami, jakie towarzyszyły im podczas leczenia. Agnieszka zdradziła, jak obecnie się czuje:

7 miesięcy walki metodą in vitro. Jestem w 5. miesiącu, czuję się dobrze, mam jedynie zgagę i problemy ze snem, ale jest w porządku, bo cały czas trzymam formę
powiedziała.

Kobieta wyznała, że proces in vitro nie był dla niej łatwy.

Mieliśmy dwie punkcje, a transfer był tylko jeden i był udany
wyznała Agnieszka.

Dodała, że miała inne wyobrażenia o tej metodzie.

Myślałam, że droga przez in vitro to jest bajkowy temat, okazało się, że bajkowe to jest zakończenie. Sam proces, ta liczba leków, przygotowanie, ja też jestem dumna z męża, bo nie miał problemów z badaniami. Udało się po pierwszym transferze, ale po pierwszej punkcji trafiłam do psychologa, bo nie radziłam sobie z tymi emocjami
dodała.

Agnieszka z „Kanapowczyń” wybrała imię dla córki

Oczekując narodzin upragnionej córeczki, Agnieszka Barton-Michel zdecydowała się ujawnić, jakie imię wybrała dla dziecka. Jak przyznała, wybór ten nie sprawił im żadnych trudności.

Czy wybór imienia dla naszego dziecka był trudny? W naszym przypadku nie. Od razu jednogłośnie wiedzieliśmy, że to imię będzie idealne
pisała ostatnio przyszła mama na Instagramie.

Agnieszka i jej mąż zdecydowali, że dziewczynka będzie nosić imiona Michalina Małgorzata. W swoim wpisie Agnieszka podkreśliła, jak ważna była dla nich ta decyzja.

To decyzja, która zostaje na całe życie, dlatego chcieliśmy, żeby było wyjątkowe, pełne znaczenia i pasowało do naszej córeczki — oczywiście przyszły tatuś zachwycony i chodzi dumny jak paw. A ja dumam, po kim będzie miała charakterek. Bo my oboje to mieszanka wybuchowa.
wyznała.

Agnieszka zakończyła swój wpis pełnym miłości przesłaniem:

Czekamy na Ciebie, maleńka, z niecierpliwością i miłością. Rośnij zdrowo, a my już szykujemy dla Ciebie cały świat pełen ciepła i radości

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama