W poniedziałek, 5 grudnia zmarł Jan Nowicki. Śmierć jednego z najwybitniejszych aktorów teatralnych i filmowych była szokiem zarówno dla fanów, jak i jego rodziny. W weekend poprzedzający tragedię Jan Nowicki jeszcze był widziany na uroczystości w swojej rodzinnej miejscowości. Teraz głos zabrał syn legendy, Łukasz Nowicki. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych przyznał, że strata ojca nim wstrząsnęła. Dowiedział się o tym, gdy przebywał w hotelu.

Reklama

Syn Jana Nowickiego o śmierci ojca: "Tylko grawitacja trzymała mnie przy ziemi..."

Jak tylko okazało się, że Jan Nowicki nie żyje, media zalała fala kondolencji. Wyjątkowy aktor pozostanie na zawsze w pamięci fanów dzięki takim filmom jak "Wielki Szu" czy "Sztos". Syn artysty, Łukasz Nowicki ujawnił właśnie, jak dowiedział się o śmierci ojca. Na początku przytoczył własną wypowiedź, którą przypomniał, ile znaczył dla niego tata.

"Możemy nie gadać często, możemy długo się nie widzieć, ale świadomość, że gdzieś tam jesteś, jest dla mnie jak grawitacja. Pionizuje, nadaje sens tej dziwnej układance, jaką jest życie”. Przepraszam, że cytuje sam siebie. To fragment z ostatniej strony książki Ojca „Moje Psie Myśli”. Może to nieskromne, ale tak jest łatwiej — czytamy we wpisie.

VIPHOTO/East News

Zobacz także: Żona Jana Nowickiego była przy nim do ostatnich chwil. Wzruszający wpis Haliny Mlynkovej

W dalszej części Łukasz Nowicki ujawnił, że o śmierci ojca dowiedział się, gdy był w hotelu. Smutne wiadomości przekazała mu żona, Olga Paszkowska. Syn aktora przyznał, że to był dla niego szok.

Wczoraj utraciłem ten pion. Gdy rankiem Olga przekazała mi wiadomość o śmierci Taty, długo siedziałem na kancie łóżka w hotelu, próbując odzyskać równowagę. Tylko grawitacja trzymała mnie przy ziemi... Zastygłem... - zdradził.

VIPHOTO/East News

Zobacz także: Kirstie Alley nie żyje. Gwiazda filmu "I kto to mówi" zmarła w wieku 71 lat

Zobacz także

Później podziękował wszystkim, którzy złożyli mu kondolencje z powodu bolesnej straty. Dodał, że pogrążony w żałobie, nie był w stanie odpowiedzieć na każdą wiadomość.

Dziękuje za setki wiadomości, kondolencji — od przyjaciół, bliskich, od tych, z którymi od lat nie mam już kontaktu. Za wsparcie, za dobre słowo, za gotowość do pomocy, gdyby zaszła taka potrzeba. Dziękuje też Tym z Was których nie znam, a którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych przesłali czułość i otuchę. Wybaczcie, że śle podziękowania w tej formie. Tu i teraz. Zbiorczo. Ale nie mam siły inaczej — przekazał.

Wczoraj nie odpisywałem, nie odbierałem telefonów, nie oddzwaniałem. Wczoraj żegnałem się z Tatą. SAM. To był nasz czas — dodał.

Pogrzeb Jana Nowickiego

Na koniec Łukasz Nowicki poinformował o pogrzebie ojca, który zaplanowano na środę, 14 grudnia. Jan Nowicki zostanie pochowany w swojej rodzinnej miejscowości, w Kowalu.

- Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 14 grudnia w Kowalu. O godz.13.00 Nabożeństwo żałobne w Kościele Parafialnym, po którym nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego na cmentarzu — wyjaśnił.

Reklama

Jan Nowicki odszedł w wieku 83 lat. Rodzinie i bliskim składamy kondolencje.

KRZYSZTOF KORCZAK/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama