Przyjaciel Jana Nowickiego wspomina dramatyczny telefon od żony aktora. Zadzwoniła do niego w chwili. gdy Jan Nowicki umierał. Był jedną z pierwszych osób, która została powiadomiona po wezwaniu pogotowia:

Reklama

Powiedziała do mnie "Jak możesz, to przyjedź, bo Janek chyba umarł. Pogotowie jedzie. (...)

To była nagła śmierć, w którą wciąż trudno uwierzyć. Zdzisław Zasada, w rozmowie z "Super Expressem", podzielił się ostatnimi wspomnieniami o przyjacielu.

Jan Nowicki nie żyje. Tak brzmiał ostatni telefon żony przed jego śmiercią

Ostatnie chwile Jana Nowickiego były dramatyczne, jak wspomina to Zdzisław Zasada, jego przyjaciel, reanimacja trwała aż godzinę. Żona Jana Nowickiego była z nim do ostatnich chwil. To ona zdecydowała się również powiadomić Zdzisława Zasadę, co wspominał w wywiadzie z "Super Expressem":

W nocy zadzwonił telefon. To była żona Jana. Powiedziała do mnie "Jak możesz, to przyjedź, bo Janek chyba umarł. Pogotowie jedzie. Janek nie daje żadnych oznak życia". Jak przyjechałem, to było już pogotowie. Reanimacja trwała chyba godzinę, może nawet więcej, ale nic to nie dało

KRZYSZTOF KORCZAK/REPORTER

Zobacz także: Syn Jana Nowickiego żegna ojca poruszającym wpisem: "Wczoraj utraciłem ten pion"

Zdzisław Zasada, wiceprezes OSP w Kowalu, poinformował również, że w miniony czwartek miało miejsce pożegnanie aktora, który został już spopielony, taka była jego ostatnia wola:

Zobacz także

Jan w ostatnich latach dużo mówił o śmierci. Powtarzał, że jak ma umierać, to szybko, najlepiej we własnym domu. I jego życzenie się spełniło. Powiedział także, że chce zostać spopielony w mundurze. I tak też się stało. Został ubrany w mundur strażacki.

Zdradził również, że do trumny Jana Nowickiego włożono różaniec, ponieważ był wierzący oraz paczkę papierosów.

VIPHOTO/East News

Zobacz także: Nie żyje Jan Nowicki. Wybitny aktor zmarł w wieku 83 lat

Reklama

Jan Nowicki odszedł w swoim własnym domu. Wybitny aktor odszedł nagle w nocy z 6/7 grudnia. Jak przekazał jego syn, Łukasz Nowicki, pogrzeb odbędzie się w środę, 14 grudnia. Jan Nowicki zostanie pochowany w swojej rodzinnej miejscowości, w Kowalu.

Wojciech OLSZANKA/East News
Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama