Noszenie naturalnych futer przez gwiazdy wzbudza mnóstwo kontrowersji. Niedawno rozpętała się mała medialna burza, kiedy to Justyna Pawlicka z Top Model została twarzą futer, co ostro skrytykowali Joanna Krupa oraz Michał Piróg. Przypomnijmy: Konflikt Krupy i Pawlickiej coraz ostrzejszy. Joanna odpowiedziała na słowa modelki: Dręczy ją sumienie!

Reklama

Postanowiliśmy sprawdzić, co na temat noszenia naturalnych futer sądzi miłośniczka mody - Sara Mannei. Z gwiazdą mieliśmy okazję porozmawiać na pokazie La Manii. Żona Artura Boruca szczerze przyznała, że w swojej szafie ma kilka, ale pochodzą one ze sprawdzonego źródła. Zapewnia jednocześnie, że przeraża ją sposób, w jaki zwierzęta giną w wytwórniach futer w Chinach:

Kiedyś byłam zupełnie nieświadoma, mam parę futer. Ale później siostra młodsza pokazała mi parę filmów o produkcji futer, o tym jak zabiją zwierzęta w Chinach i strasznie to mną wstrząsnęło. Jakieś jednak tak mam, od czasu do czasu je ubiorę, ale to nie są futra z Chin. Starałam się je kupić w dobrych butikach, tak jak twierdzili sprzedawcy, pochodzenie nie było z Chin, bo to jest najgorsza wytwórnia futer, tam właśnie. Zwierzęta zabija się wszędzie - czy dla futer, dla skóry czy dla mięsa, ale ważne jest sposób w jaki to się robi. W Chinach jest to nie do przyjęcia - mówi nam Sara.

Co o tym myślicie?

Zobacz: Mannei pokazała całą rodzinę w domowych pieleszach. Boruc pochwalił się obfitym zarostem

Zobacz także
Reklama

Luksusowe życie matki Sary Mannei:

Reklama
Reklama
Reklama