Kilka tygodni temu na jaw wyszedł skandal z Piotrem Zeltem i jego dotychczasową partnerką, Moniką Ordowską, w roli głównej. Okazało się, że ojcem dziecka, które modelka urodziła aktorowi na początku tego roku jest... inny mężczyzna. Ten chętnie wypowiadał się w mediach o zaistniałej sytuacji. Przypomnijmy: "Nie jestem osobą, która robi dzieci i ucieka"

Reklama

Rafał Sieradzki ma najwyraźniej doskonały kontakt z tabloidami, bo niemal każdy nowy dzień przynosi kolejne wyznania modela i refleksje dotyczące jego kochanki i jej partnera. Tym razem w "Fakcie" Sieradzki zapewnia, że to on uczynił z Moniki Ordowskiej modelkę i to dzięki niemu zaistniała w tym zawodzie. Wszystko oczywiście z czysto ludzkich pobudek.

Ja na wszystko pracowałem latami. Zrobiłem z niej modelkę, bo gdy ją poznałem, to nic nie robiła, była hostessą. No i chciała iść dalej, ale chciała przeskoczyć pewien etap, a tak się nie da. Kręciłem reklamę, załatwiłem jej udział, żebyśmy byli razem. Pojechała wtedy ze mną i zabrałem ją nie żeby jej dawać pieniądze, tylko żeby miała możliwość zarobić, chciałem pomóc - opowiada w rozmowie z "Faktem" Sieradzki.

Model nie ukrywa też, że związek Ordowskiej z Zeltem nie przyniósł jej upragnionych i oczekiwanych kontraktów, co również skłoniło go do pomocy kochance. Teraz jednak po wybuchu skandali jej kariera stoi pod dużym znakiem zapytania.

Załatwiłem jej pracę w reklamie też dlatego, że przez ten cały okres, kiedy ona była z nim, z tego, co mi mówiła, żadnej pracy jej nie załatwił. Nie wiem, kto ją teraz zatrudni. Kto weźmie do reklamy taką twarz, która miała dziecko z kimś innym, niż twierdziła? O karierę trzeba dbać latami, a nie iść na łatwiznę - dodaje model.

Teraz wypada tylko czekać na jakąś ripostę ze strony Moniki Ordowskiej. Powinna przerwać milczenie?

Zobacz: Dziewczyna Zelta uprawia seks oralny w teledysku (18+)

Zobacz także

Reklama

Ciężarna Monika Ordowska i Piotr Zelt na basenie:

Reklama
Reklama
Reklama