Reklama

Marina Łuczenko od dłuższego czasu znana i kojarzona jest głównie z tego, że jest... znana. Mało kto już pamięta o jej tanecznych popisach, a kariera muzyczna gwiazdki stanęła w miejscu. Młoda celebrytka zapowiada jednak, że kończy z tym i teraz będzie o niej głośno już tylko z racji na rzeczywiste dokonania.

Reklama

- Gdy pracowałam z moją byłą menedżerką, to dużo mówiłam a propos płyty, o tym, jaka to ona będzie i co to się będzie działo. Niestety, więcej mówiłam, niż tak naprawdę się działo. Nikt nie docenił moich możliwości, mojego zamysłu i tego, co wtedy chciałam zrobić. W pewnym momencie trochę mnie to podirytowało, że ludzie zaczęli odbierać mnie tylko jako celebrytkę. Stwierdziłam, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji będzie, jak się usunę i nie będę się pojawiała w żadnych mediach dopóki nie nagram płyty. Jeżeli gdzieś, to tylko sporadycznie i tylko przez jakieś uzasadnienie muzyczne. Nie chodzę na bankiety, nigdzie się publicznie nie pojawiam i na razie nie udzielam wywiadów - wyznała Łuczenko w rozmowie z "Takie jest życie".

Trzymamy za słowo i czekamy na efekty.

Reklama

(ac)

Reklama
Reklama
Reklama