Magdalena Stępień wciąż bardzo cierpi po śmierci synka, Oliwiera. Od śmierci chłopca minęło już pięć miesięcy, ale modelka powoli wraca do normalnego życia i funkcjonowania. Choć trudno sobie wyobrazić przeżycie bardziej traumatyczne niż odejście własnego dziecka, to mimo tych doświadczeń wiele osób nie oszczędza modelki. Gwiazda "Top model" wciąż musi mierzyć się z hejtem przez to, że zdecydowała się publicznie opowiadać o swoim dramacie. Ciężko było jej także w dniu pogrzebu chłopca. Wszystko przez to, że na tak bardzo osobistej ceremonii pojawili się paparazzi.

Reklama

Magdalena Stępień komentuje obecność paparazzi na pogrzenie syna

W rozmowie z reporterką "Party.pl" Magdalena Stępień przyznała, że rozumie, że tak działają media. Nie ukrywa jednak, że w jej mniemaniu zostały przekroczone pewne granice, które powinny zostać zachowane.

- Każdy odpowiada za siebie i za to, co robi. Rozumiem, że są media, ze klikalność musi być, ale są pewne granice zdrowego rozsądku i pewne granice zdrowego zachowania. Myślę, że każdy wie, co zrobił i każdy wie czy to było ok, czy nie. Ja tego nie będę oceniała - i tyle - podsumowała modelka.

Posłuchajcie, co jeszcze powiedziała Magdalena Stępień.

Party.pl
Reklama

Zobacz także: Magdalena Stępień opublikowała nowe zdjęcie. "Widać ból na twarzy" komentują internauci

Reklama
Reklama
Reklama