Wideo z udziałem Krzysztofa Kowalewskiego z 1991 roku stało się w tym tygodniu nieoczekiwanie hitem Internetu. Znany aktor deklamuje na nim wiersz Wojciecha Młynarskiego pt. “Ballada o kasjerze”. Jednak nazwa, pod jakim jest znany, to "Kasjer dupa". I ten tytuł wiele wyjaśnia…

Reklama

Zaczęło się od sprawy w Opolu. W tamtejszej podstawówce ktoś na drzwiach toalety napisał “Andrzej Dupa”. A ponieważ napis władzom szkoły się skojarzył, stał się natychmiast sprawą polityczną. Dzieci musiały się więc poddać badaniom grafologicznym itp…

Absurdalna ta sytuacja komuś przypomniała stary tekst Wojciecha Młynarskiego pt. “Ballada o kasjerze”, który w nowym kontekście mocno zykał na aktualności.

Na YouTubie pojawiło się wideo z nagrania, na którym wiersz deklamuje Krzysztof Kowalewski. I stało się w sieci hitem!

Zobacz także

Jak aktor komentuje niespodziewaną popularność dzieła po latach?

Ten wiersz jest o kretynach. O wszystkich tych, co mają manię wielkości. Jest coś takiego w niektórych środowiskach, że muszą być wielcy - komentuje w portalu NaTemat.pl.

Jego zdaniem, wiersz - choć ma już 25 lat - wziąż jest aktualny! I mówi ostro portalowi:

Wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje. Pamięta pan, ile było oburzenia z porównania Prezydenta do kartofla? Ale przecież oni się obrażają za mniejsze rzeczy. Właściwie to oni obrażają się o wszystko. (…) Każdy widzi jaka jest sytuacja w kraju. Grupa kretynów niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze - zauważa ostro aktor.

To już nie pierwszy przypadek w tym tygodniu, gdy polityka miesza się ze światem aktorskim. Ciągle trwa burza po ostatnim występie Macieja Stuhra, który zapowiadając jedną z nagród na gali “Orłów”, wplótł w zapowiedź wiele politycznych aluzji. Filmik z gali też stał się hitem, ale dla prawicy aktor został natychmiast wrogiem…

A Wam jak podoba się wiersz w wykonaniu Krzysztofa Kowalewskiego?

East News

Oto fragmenty wiersza

BALLADA O KASJERZE

Mała poczta w małym mieście
i na poczcie mała przerwa,
kasjer szybkę przymknął wreszcie,
plik banknotów liczyć przerwał,
rozrzucone dokumenty,
w szklance po herbacie denko,
a on czujny, a on spięty
obserwuje swe okienko.

Wtem otworzył, w przód się rzuca
i zaprychał, i zatupał,
i zakrzyknął co sił w płucach:
„Kto powiedział - kasjer dupa?!"

A na poczcie cicho, pusto,
drzemią paczki nie wysłane,
pachnie barszczem i kapustą,
bo garkuchnia jest przez ścianę,
w głębi jakiś pan łysawy
adresuje list, a bliżej
gość wbił w sufit wzrok kaprawy
i pocztowy znaczek liże.

Jakiś facet paczki wtaszcza,
brudno, zaduch, muchy, upał,
nikt nie mówi nic, a zwłaszcza
nikt nie woła: „Kasjer dupa!"

Puenta zaś wierszyka tego
w takich słowach się zawiera,
że znam cały kraj, co mego
przypomina mi kasjera.
Mały kraj, co tak uważa
z pokolenia w pokolenie,
że ktoś ciągle go obraża,
że ktoś wciąż go nie docenia.

Czasem ktoś mu prawdę kropnie:
„Kraju mój, źle kombinujesz,
nikt się aż do tego stopnia
tobą nie interesuje.

Skończ te siupy, bo cię wpiszą
do Guinessa, czy Gallupa."
A kraj okno trach i dyszy:
„Kto powiedział - kasjer dupa?!"

Reklama

(za stroną wojciechmlynarski.art.pl)

Reklama
Reklama
Reklama