Ostatnio jesteśmy świadkami powolnego upadku idola nastolatek, Justina Biebera. Plotki o tym, że młody wokalista jest uzależniony od marihuany i innych miękkich narkotyków krążą już od miesięcy, ale dopiero jego niedawne zatrzymanie przez policję uzmysłowiło opinii publicznej, że z nastolatkiem dzieje się coś złego. Przypomnijmy: Bieber zatrzymany przez policję za jazdę po pijaku! Jest zdjęcie z aresztu

Reklama

To jednak dopiero początek niepokojących doniesień. Amerykański serwis "TMZ" dotarł do zdjęć kuchni hollywoodzkiej posiadłości Justina, którą gwiazdor przysposobił na narkotykowe królestwo. Jak donosi portal, Bieber najbardziej lubi palić marihuanę, ale wraz ze znajomymi coraz częściej eksperymentuje z koktajlami z leków przeciwbólowych, sody i syropu na kaszel zawierającego kodeinę, zwane sizzurp. Przedawkowanie ich może skończyć się nawet śmiercią, czego obawia się była już gosposia gwiazdora, która udzieliła wywiadu brytyjskiemu "Daily Mirror".

Narkotyki i leki na receptę zamieniają Justina w zombie. Kiedyś był kochanym, miłym, taktownym i utalentowanym chłopcem, a teraz się o niego obawiam. Jest zagubiony. Ilość leków, alkoholu i marihuany jest w jego życiu poza kontrolą. Jestem przerażona, on skończy jak Michael Jackson. Zdecydowałam się o tym mówić, bo nie chcę kiedyś usłyszeć, że umarł. On musi wyciągnąć wnioski z tego, co dzieje się w jego życiu, zanim będzie za późno - wyznała w wywiadzie kobieta.

Nie wygląda to najlepiej. Justin w porę się otrząśnie czy rzeczywiście może podzielić los Jacksona?

Zobacz: Bieber coraz bardziej niegrzeczny. Przyłapano go z prostytutką

Zobacz także

Reklama

Justin Bieber wraca z imprezy w Hollywood:

Reklama
Reklama
Reklama