Udział Marcina Tyszki w "Project Runway" wzbudza ogromne kontrowersje. Jedni są za, inni - wręcz na odwrót. Fotograf musiał stawić czoła potężnej fali krytyki, także ze stron najpoważniejszych ludzi z branży. Przypomnijmy: Project Runway: Znany bloger skrytykował udział Tyszki. Horodyńska też nie ma litości

Reklama

Głos w sprawie postanowiła zabrać również Joanna Przetakiewicz, która była już jurorką w poprzedniej edycji. Uważa, że Marcin świetnie sprawdza się w roli jurora, ale nie potrafi wbić się w format, który wymaga powagi. W przeciwieństwie do Top Model, który był nastawiony na rozrywkę, w Project Runway trzeba się skupić na talentach i prawdziwej modzie. A z tym Tyszka ma jeszcze kilka problemów. By mu pomóc, Joanna oferuje kolację:

Świetnie sobie radzi, ale jest w depresji cały, ponieważ jest zdziwiony, że ten program jest tak poważny. Bo on jest przyzwyczajony do dużo bardziej rozrywkowej formy. W związku z tym jest niepocieszony i będę musiała iść z nim na kolację, żeby go ugłaskać i przekonać, że ten program jest inny. Nie możemy powtarzać tych samych formatach pomysłów. On jest dużo bardziej skoncentrowany na modzie, na profesjonalnym szyciu, na talentach, w związku z tym nie może być aż tak rozrywkowy. - przekonuje gwiazda

Zgadzacie się z nią?

Zobacz: Project Runway: Rubik nie jest zadowolona z wyboru Tyszki na jurora. Ostro skomentowała jego udział

Zobacz także
Reklama

Marcin Tyszka na planie Project Runway:

Reklama
Reklama
Reklama