Filip Bobek za sprawą występów w serialach "Brzydula" i "Prosto w serce" stał się jednym z najpopularniejszych polskich aktorów młodego pokolenia. Co zrozumiałe, szczególnymi względami cieszy się u kobiet. Gwiazdor często spotyka się z wyrazami sympatii. Jak sobie z nimi radzi?

- Radzę sobie - mówi dwutygodnikowi "Gala". - Na początku było to dla mnie lekko krępujące. Jeśli nie jestem przygotowany na jakiś rodzaj ataku, nawet wynikającego z sympatii, staję się bezbronny. Krępują mnie sytuacje, w których nie wiem, czego się spodziewać.

No cóż - taka już cena sławy. Z pewnością Bobek jeszcze nie raz spotka się z wyrazami sympatii. Ale już niedługo mogą one płynąć od trochę innych osób. Aktor chciałby bowiem się nieco "przebranżowić": Grałem w teatrze. Teraz w filmie. I mam nadzieję, że jeszcze wrócę do teatru. Nie lubię określenia "aktor serialowy".

Z pewnością nie będzie łatwo Bobkowi zerwać tę łatkę, którą do niego przypięto, ale trzymamy kciuki za to, żeby się udało.

Reklama

ac

Reklama
Reklama
Reklama