Nie ustają spekulacje w sprawie afery z Małgorzatą Herde i oszukanymi gwiazdami. Tabloidy niemal codziennie zdradzają nowe szczegóły skandalu, a pieniądze, o których jest mowa w tych publikacjach, robią naprawdę duże wrażenie. Przynajmniej na czytelnikach, bo sama zainteresowana zdaje się być oderwana od rzeczywistości. Przypomnijmy: "Wszystko poukładam i może powrócę do współpracy z pewnymi osobami"

Reklama

Do tej pory byłe już klientki Herde konsekwentnie milczały, a ich jedyne komentarze w związku z całym zamieszaniem ograniczały się do oficjalnych oświadczeń wystosowanych do mediów, w których informowały tylko o zakończeniu współpracy. W końcu jednak wyłamała się Edyta Herbuś. Tancerka i aktorka zostawiła ostatnio na swoim Facebooku kilka wpisów, co do których adresata nikt nie ma wątpliwości. Edyta sugeruje w nich, że nie zamierza wymierzać kary byłej menadżerce, bo i tak jej winy "wyrówna los". Oznacza to, że obie panie nie spotkają się w sądzie?

Zawsze wychodziłam z założenia, że z każdego, nawet najdotkliwszego doświadczenia można czerpać siłę.. Tak tez mam zamiar zrobić i tym razem (...) Tak sobie myśle, że to nie my jesteśmy od osądzania, czy wymierzona kar... Pozostawiam to wiec "Najwyzszemu". Sama mam zamiar skoncentrować sie na tym, co potrafię najlepiej- tańcu reszte los wyrowna:) - czytamy na Facebooku Herbuś (pisownia oryginalna).

Herbuś chce skupić się teraz na pracy. Jeśli wierzyć doniesieniom, na współpracy z Herde straciła aż 600 tysięcy złotych. Powinna to zostawić w rękach "Najwyższego"?

Zobacz: W Polsce afera, a Herde wyjechała z kraju i pławi się w luksusach

Zobacz także

Reklama

Małgorzata Herde z gwiazdami na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama