Ponad tydzień temu były menadżer Dody, Jakub Majoch, oskarżył byłą podopieczną o napaść i pobicie na osiedlu, na którym razem mieszkają. Sprawa wydała się poważna po tym jak dostaliśmy donos z materiałem wideo zarejestrowanym przez kamery monitoringu, a sam Majoch podzielił się kopiami informacji lekarskiej na temat stanu zdrowia. Podobno w skutek pobicia Jakub ma krwiaka przymózgowego.

Reklama

Sprawą nie przejęła się Doda. Swoim zwyczajem obraca wszystko w żart i na Facebooku tylko raz skomentowała całe zajście prześmiewczo cytując fragment z oświadczenia Majocha - "Zwężenie szpary". Teraz głos zabrał rzecznik prasowy Dody, który twierdzi, że jego klientka złożyła zawiadomienie do prokuratury mówiące o tym, że to były menadżer zaatakował... ją.

- Zawiadomienie o tym Dorota Rabczewska złożyła w prokuraturze 11 maja tego roku. Jakubowi Majochowi zarzuca naruszenie nietykalności fizycznej, kierowanie pod jej adresem gróźb karalnych połączonych z żądaniem natychmiastowego wypłacenia mu należnych kwot pieniężnych. Choć zawiadomienie dotyczy tego samego zdarzenia z 10 maja bieżącego roku, postępowania będą oddzielne, gdyż sprawa pana Majocha przeciw pani Rabczewskiej trafi do prokuratury dopiero po zakończeniu policyjnego dochodzenia. A to może potrwać nawet do kilku tygodni - czytamy w "Twoim Imperium".

Jak myślicie, kto ma rację? W tej całej sytuacji przytyk Mai Sablewskiej do Jakuba Majocha - "jak na pobitego wyglądasz dobrze" nabiera nowego znaczenia... Przypomnijmy: Sablewska broni Dody i wyśmiewa Majocha

Reklama

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama