Kilka dni temu na Instagramie Dody wylądowało zdjęcie białego mercedesa GLK, który w podstawowej wersji kosztuje w salonie ok. 145 tysięcy złotych. Gwiazda udostępniła fotkę ze względu na oryginalną rejestrację "DODUNIA". Dla wielu jej fanów i niektórych tabloidów był to jasny komunikat, że Rabczewska zdecydowała się na nowe auto, po tym jak stare sprzedała na Allegro. Jak dowiedziało się AfterParty.pl, nie jest to nowy samochód gwiazdy.

Reklama

Zobacz: Doda z przystojnym brunetem na kolacji. Co ich łączy?

Okazuje się, że Doda nie kupiła mercedesa, a zdjęcie na Instagram trafiło tylko ze względu na charakterystyczną rejestrację.

- Bzdura! To nie jest samochód Dody. To zdjęcie najlepiej pokazuje jak media dają sobą manipulować. Doda nie pokaże szybko nowego samochodu, bo nie chce żeby jeździli za nią paparazzi. Na rękę jej nawet jest taka reakcja tabloidów. Dorotka śmieje się tylko, że teraz właściciel samochodu z rejestracją "Dodunia" może mieć problem z natarczywymi paparazzi - tłumaczy AfterParty.pl koleżanka gwiazdy.

To kolejny raz kiedy zdjęcie na Instagramie Dody wywołało prawdziwą lawinę plotek i niedomówień. Niedawno sytuacja wyglądała podobnie przy okazji torebki Louis Vuitton z rysunkiem artystki. Zobacz: Doda skopiowała Kardashiankę? To nieprawda

Zobacz także

Reklama

Tak wygląda stare auto Dody:

Reklama
Reklama
Reklama