Lider zespołu Behemoth postanowił opowiedzieć o białaczce i tym co przeżywał będąc w szpitalu. Nergal przyznał, że na początku nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Wydawało mu się, że złapał jakąś egzotyczną chorobę. Jednak kiedy trafił do Akademii Medycznej we Wrzeszczu dowiedział się, jak bardzo się mylił.
Lekarze wykryli u Adama nowotwór wielkości ok. 20-30 centymetrów. Jego płuca zatrzymywały wodę. Kiedy Darski usłyszał, że choruje na białaczkę poczuł strach i przerażenie.
- Cios między oczy. Pierwsza reakcja była brutalna: łzy, strach, pięć minut „leżałem na deskach”. Otrząsnąłem się i mówię: „Dobra, OK., co robimy?”- wyznał tygodnikowi „Wprost”.
Kiedy zaczął przyjmować chemię, bez zawahania ściął swoje długie włosy na irokeza. Nergal przyznał, że bardzo szybko znaleźli się odpowiedni dawcy.
-…już we wrześniu wiedzieliśmy, że jest trzech dawców w Polsce i mieliśmy kolejnych w Wielkiej Brytanii, w Niemczech, i to takich naprawdę, typ 10na 10, czyli genetyczni bracia niemalże- wspomina Darski.

Reklama

Nergal dodaje też, że Doda od początku bardzo zaangażowała się w walkę o jego zdrowie. Nie chce jednak komentować rozstania.
Cieszymy się, że Nergal wyszedł z tej walki zwycięsko i dał nadzieję innym, że chorobę można pokonać!

Reklama

tulipan

Reklama
Reklama
Reklama