W poniedziałek dotarła do nas smutna informacja, że Peaches Geldof - córka słynnego rockmana Boba Geldofa, zmarła 7 kwietnia w swoim domu w Anglii. Policjanci w swoich pierwszych komunikatach mówili, że zgon zaliczany jest do "nagłych i niewyjaśnionych". Kilka godzin po tym makabrycznym odkryciu, pojawiło się kilka teorii na temat tego co mogło wydarzyć się w domu modelki - pierwsze z nich mówiły o przedawkowaniu narkotyków, bardziej prawdopodobne wydają się jednak te drugie, które mówią, że organizm Peaches został wyniszczony na skutek niewłaściwej diety. Przypomnijmy: Peaches wiedziała, że może umrzeć. Pomimo to nie zrezygnowała z...

Reklama

Brytyjski magazyn "The Sun" dotarł do nigdy nie opublikowanego wywiadu z Peaches w którym opowiedziała o swoich problemach z żywieniem. Zasugerowała nawet, że to za namową lekarzy zdecydowała się drastycznie zmienić swoją dietę i zacząć zdrowo się odżywiać. Problemy z akceptacją samej siebie sprawiły jednak, że idealna sylwetka stała się jej obsesją.

Miałam podwyższony cholesterol, lekarze poradzili mi więc, żebym przestała jeść śmieciowe żarcie. Tak właśnie zrobiłam. Żadnej pizzy, zero frytek - nagle orientujesz się, że nie wyglądasz tak jak wcześniej. Naprawdę jestem aż tak chuda? - mówiła.

Dodała również, że śmieszą ją komentarze osób, które twierdzą, że jej szczupła sylwetka jest wynikiem anoreksji i problemów z zaburzeniem odżywiania. Chwaliła się nawet, że ma serce jak... gangster.

Miałam serce 90-letniego gangstera - podsumowała swój stan zdrowia.

Pechaes pozostawiła po sobie dwóch synów: 2-letniego Astalę i rocznego Phaedra. Póki co nieznane są szczegóły dotyczące pogrzebu modelki, rodzina powoli szykuje się do tej ceremonii w oczekiwaniu na wyniki sekcji zwłok.

Zobacz: Szczęśliwe Peaches tuż przed śmiercią. Nic nie zapowiadało tragedii

Zobacz także

Reklama

Peaches z rodziną:

Reklama
Reklama
Reklama