Marcin Prokop to mistrz riposty. Tym razem oberwało się Iwonie Węgrowskiej

Dziś rano w "Dzień Dobry TVN" gościła Iwona Węgrowska , która na kilka dni przyleciała do Polski. Piosenkarka obecnie wraz ze swoim mężem Krzysztofem Madeyskim pomieszkuje w Los Angeles, gdzie intensywnie pracuje nad nową płytą. Zobacz: Węgrowska chwali się luksusowym życiem w Stanach W studiu wokalistka opowiedziała, o tym co aktualnie dzieje się u niej w życiu. Wywiad rozpoczął jak zawsze błyskotliwy Marcin Prokop , który na przywitanie nazwał Iwonę "Cekinodoro". Wszystko przez stylizację, którą Węgrowska miała na sobie. W telewizji pokazała się bowiem w skórze pokrytej cekinami, błyszczących zamszowych kozakach za kolana. Piosenkarka na kanapach chwaliła się swoimi sukcesami w Stanach. Opowiedział m.in. o tym, że jej głosem zachwycają się kompozytorzy i ludzie współpracujący z największymi światowymi gwiazdami. Iwona zdradziła również, że niebawem opuści Polskę na dłużej, aby w pełni zająć się pracą nad albumem, który ukaże się wiosną. - Mam kompozytora o imieniu Mike ,który mnie z tymi ludźmi zapoznał. Oni byli tak zachwyceni moim głosem, że tam nagrywamy płytę anglojęzyczną. Będzie też płyta na polski rynek. Z moim kompozytorem poznał mnie mój mąż, a on dalej z następnymi. W styczniu przeprowadzamy się z mężem na troszeczkę dłużej do Kalifornii. Tam przede wszystkim praca nad albumem. Cały czas jeździmy. Jesteśmy w drodze, odwiedzamy, żyjemy. W rozmowie nie zabrakło również pytań o życie prywatne. Węgrowska zdradziła, że jeszcze nie miała swojego bajkowego polskiego wesela oraz że wraz z Krzysztofem planują powiększenie rodziny. - Tak myślimy nad tym - wyznała z wielkim uśmiechem na twarzy Iwona. Teraz pozostaje nam już tylko czekać, aż piosenkarka spełni wszystkie rzeczy, o których z takim wielkim entuzjazmem opowiadała. Jak oceniacie stylizację Węgrowskiej a la...

Joanna Krupa wypuściła ostatnio na rynek swoje kosmetyki, które mają pomóc kobietom w pielęgnacji ich biustów, a nawet powiększyć piersi o 4 centymetry. Dzięki temu unikniemy kolejnych klonów Iwony Węgrowskiej. Widocznie kremy firmowane przez modelkę nie sprzedają się zbyt dobrze, gdyż ta postanowiła zadbać o ich niekonwencjonalną promocję. Kolejny raz dogryzając Annie Musze . Krupa na swoim profilu na portalu społecznościowym zamieściła zdjęcie Muchy ze spektaklu "Single i Remiksy". Pod fotografią, na której aktorce wylewa się zza bluzki pokaźny biust, widnieje komentarz:   - Potencjalny klient push-up formula? . Złośliwy wpis sprowokoał do lawiny komentarzy. Część z nich była krytyczna wobec samej modelki i jej "american" żartu. Jej fanki zaczęły wytykać, że sama chirurgicznie korygowała sobie biust, a Mucha ma naturalne piersi. Dodajmy, że jeszcze naturalne. Zobacz: Mucha zaskoczyła: "Chcę powiększyć sobie piersi!" Tak Krupa promowała w Polsce swój krem powiększający piersi: Więcej http://www.se.pl/rozrywka/plotki/joanna-krupa-nasmiewa-sie-z-anny-muchy_285761.html

Choć Nataszy Urbańskiej nie można odmówić wyjątkowej urody i talentu (świetnie śpiewa i tańczy), to jednak artystka ma ogromny problem z podbiciem serc polaków. Jak dotąd nie wygrała w żadnym z programów, w których do tej pory brała udział. W "Tańcu z gwiazdami" pokonała ją Ania Mucha, w "Bitwie na głosy" Piotr Kupicha, w "Jak oni śpiewają" Agnieszka Włodarczyk. Urbańska jednak się nie zraża. Właśnie kończy nagrywać swoją solową płytę, na której pojawią się tylko  anglojęzyczne piosenki. To zaś dlatego, że Urbańska zamierza podbić amerykański rynek. Jak jednak donoszą "Gwiazdy" warunkiem jest wcześniejsze podbicie rodzimego rynku. - W sierpniu Natasza jedzie do Los Angeles. Będzie tam nagrywać teledysk, a także zagra zamknięty koncert dla ważnych producentów. - powiedziała tygodnikowi osoba z wytwórni. - Warunkiem wejścia na rynek amerykański jest sukces w Polsce. Musimy mieć co najmniej złotą płytę, by zacząć promocję za oceanem. - dodał rozmówca. Z tym zaś może być problem. daks