Małgorzata Socha od ponad roku z sukcesami łączy życie zawodowe z macierzyństwem. Aktorka stosunkowo szybko wróciła do pracy, ale stara się rozsądnie zarządzać czasem i jak najwięcej spędzać go z ukochaną córką. Nie ukrywa też, że nie zamierza poprzestać na jednym dziecku. Przypomnijmy: "Nie znam kobiety, która po pierwszym dziecku powie stop"

Reklama

Jeśli zastanawialiście się kiedyś, czy córka aktorki sprawia jej problemy to sama zainteresowana udzieliła właśnie odpowiedzi na to pytanie. Socha przyznała, że Zosia odziedziczyła charakter i temperament właśnie po niej, co zwiastuje, że nie będzie jej łatwo. W dzieciństwie sama była nieposkromiona i bardzo szalona jak na dziewczynkę, wiec prawdopodobnie podobne "atrakcje" czekają ją również teraz. Może jednak liczyć na dobre rady od ukochanej matki.

Jak to mówią, jabłko pada niedaleko od jabłoni, więc wiem o co chodzi. Może dlatego to wiem, bo moja mama mi przypomina, jaka ja byłam jako dziecko i mówi, że jesteśmy identyczne z Zosią. Więc myślę, że też dużo przede mną (śmiech) Będę korzystać z doświadczenia mamy i pytać, co ona robiła, że radziła sobie ze mną, więc... dobrze mieć mamę! Moja mama mnie przebierała za dziewczynkę, więc byłam ubrana w sukieneczki z białymi kołnierzykami. I ten kołnierzyk zawsze wracał do domu czarny, usmarowany. Rajstopy dziurawe, sukienka przynajmniej ubrudzona, jeśli nie dziurawa też. I oczywiście strupy na kolanach - wyznała w DDTVN Socha.

Jej córka dostarczy jej podobnych wrażeń?

Zobacz: Socha żaliła się na brak czasu dla bliskich. Wiemy co będzie robić w Sylwestra

Zobacz także

Reklama

Małgorzata Socha na pokazie Bohoboco:

Reklama
Reklama
Reklama