Konrad Czerniak, polski pływak, który miał szansę na medal w Rio, miał popłynąć w wyścigu na 100 metrów stylem dowolnym. Okazało się, że jednak nie popłynął. Dlaczego? Ponieważ ktoś z Polskiego Związku Pływackiego go nie zgłosił! Niedopatrzenie? Głupota? Całą sytuację opisał na Facebooku sam pływak.

Reklama

Cześć. Mam niemiłą informacje dla wszystkich którzy czekają na mój start na 100 dowolnym - nie popłynę. Nie była to moja decyzja ani mojego Trenera. Dowiedziałem się o tym od mojej siostry dzień przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich. Informacja ta zwaliła mnie z nóg, nie życzę nikomu takiej sytuacji i mam nadzieje że się to nigdy nie powtórzy. Trenuje pływanie od 20 lat, reprezentuje Polskę, prawie całe życie podporządkowałem mu po to aby ścigać się z najlepszymi a prawo do startu na Igrzyskach Olimpijskich odebrał mi ktoś z PZP przez "niedopatrzenie" , "pomyłkę", sytuacje jeszcze nie wyjaśnioną - napisał Konrad Czerniak na Facebooku.

Szansa na medal była naprawdę duża. Czerniak, oprócz trzech medali zdobytych na mistrzostwach świata stylem motylkowym, zdobył również srebro na 100 m w 2011 roku, brąz na 100 m w 2013 oraz brąz na 50 m w 2015 roku.

Na szczęście to nie koniec przygody z Rio dla Czerniaka.

Mnie czeka start w czwartek na 100 motylem - dodał Czerniak na Facebooku.

Kto odpowie za niedopatrzenie z dzisiejszym startem? Czekamy na rozwój sprawy i odpowiedź Polskiego Związku Pływackiego.

Zobacz także

Zobacz też: Afera dopingowa w Rio. Drugi sztangista też złapany na dopingu. Prezes ciężarowców podał się do dymisji!

Konrad Czerniak napisał o wszystkim na Facebooku.

Reklama

Facebook/konrad.czerniak.info

Reklama
Reklama
Reklama