Reklama

Były partner Sylwii Bomby nie żyje. Wieść o jego śmierci zszokowała opinię publiczną. W mediach pojawiły się szokujące szczegóły śmierci Jacka Ochmana. "Fakt" postanowił skontaktować się ze strażą pożarną, która potwierdziła, że tego dnia miała miejsce interwencja policji i straży pożarnej w bloku, w którym mieszkał były partner Sylwii Bomby.

Reklama

Śmierć byłego partnera Sylwii Bomby. Szczegóły interwencji

Były partner Sylwii Bomby nie żyje. Wiadomość o śmierci Jacka Ochmana przedostała się do mediów 27. lipca. Sylwia Bomba pożegnała byłego partnera w przepełnionym bólem wpisie na Instagramie. Potwierdziła śmierć byłego partnera, pisząc: "w dniu 26.072022 roku odszedł od nas Jacek Ochman, tata Antosi".

W sieci jednak zaczęły pojawiać się doniesienia na temat śmierci Jacka Ochmana, byłego partnera Sylwii Bomby. Jeden z sąsiadów, w rozmowie z serwisem Przeambitni.pl, twierdził, że w bloku od tygodnia wydobywał się nieprzyjemny zapach oraz, że konieczna była interwencja policji i straży pożarnej. Te informacje nie zostały jednak potwierdzone przez żadne wiarygodne źródło. Fakt.pl postanowił poprosić o komentarz rzecznika prasowego komendanta głównego PSP, który potwierdził, że na miejscu w dniu 26. lipca miała miejsce interwencja.

East News/Mateusz Jagielski

Zobacz także: Były partner Sylwii Bomby nie żyje. Kim był Jacek Ochman?

Rzecznik prasowy komendanta głównego PSP w rozmowie z "Faktem" powiedział:

Uprzejmie informuję, że 26 lipca 2022 roku o godzinie 19:06 [...] miała miejsce interwencja strażaków, którzy udzielali wsparcia policji. Działania PSP polegały na otwarciu drzwi balkonowych na trzecim piętrze. Następnie ratownik PSP wraz z policjantem przedostał się do lokalu mieszkalnego.

Zobacz także: Sylwia Bomba i jej życiowe rewolucje. Miłość od pierwszego wejrzenia, bolesne rozstanie i śmierć byłego partnera

Instagram @sylwiabomba
Instagram @sylwiabomba
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama