Co prawda Top Model dawno się już skończyło, jednak Sara May nie byłaby sobą gdyby nie skrytykowała uczestniczek programu. Dostało się zarówno zwyciężczyni, Paulinie Papierskiej jak i Oli Kuligowskiej. Blogowa wypowiedź naczelnej krytykantki polskiego showbiznesu jest oczywiście przepełniona jadem. Przeczytajcie!

Reklama

- Przyznam szczerze, że widziałam tylko jeden odcinek tego programu. Widziałam kilkanaście napalonych na karierę dziewczyn, które w zamian za pojawienie się w telewizji rozbierały się do rosołu i pokazywały się nago w ramach sztuki aktu pozowania. Jedno jest pewne- każda z nich miała w oczach taki pęd do sławy, że byłaby w stanie pokazać nie tylko biust, żeby zostać zauważoną. Nie wiem skąd producenci wytrzasnęli takie pasztety, ale faktycznie dziewczyny w tym programie wcale nie były jakoś specjalnie atrakcyjne i ciekawe.

Ta co wygrała to przecież bezmyślna koza, typowa wieśniaczka, z pospolitą urodą, w stylu „oderwana od pługa”, bez wyrazu i wdzięku. Co z tego, że chuda? Za grosz rozumu, klasy i poziomu. Do Anji Rubik ma się tak jak zgniłe jabłko na śmietniku do kokosa na rajskiej plaży. Mało chudych chodzi po ulicach?

Jedyna, która faktycznie ma szansę na karierę to Ola Kuligowska. Oryginalna twarz, umie pozować, widać że myśli i wie z czym wiąże się praca modelki. Na zdjęciach wychodzi naprawdę interesująco, potrafi się zmieniać i wczuwać w różne role. Rozważna, mądra, opanowana i zdystansowana. Ona tym wygra.

Żaden tępak nie osiągnie sukcesu w branży modowej. Nawet jeśli wygra program, nawet jeśli ma najpiękniejsze nogi na świecie to jeśli nie grzeszy rozumem, zniknie tak szybko jak się pojawił. Zresztą jakie TVN ma dla tych dziewczyn propozycje współpracy? Bo jak na razie to nic wielkiego z dziewczynami się nie zadziało. Kilka sesji i 2 pokazy to trochę za mało, zwłaszcza, że robią to za darmo w ramach umowy zawartej w programie. Ciekawe ile będą robiły za niewolników.

Zobacz także
Reklama

Ostro? A może ma rację?

Reklama
Reklama
Reklama