Tak naprawdę głosy sprzeciwu wokół pędzącej jak Orient Express kariery Mai Sablewskiej były tylko kwestią czasu.
Nikt nie lubi, gdy ktoś pnie się zbyt szybko. Tomasz Raczek jako pierwszy otwarcie wytyka menadżerce i jurorce "X-Factor" pewne braki.

Reklama

Nikodem Dyzma polskiego showbiznesu? - napisał Raczek o Mai na Facebooku. Emocje biorą się z tego samego źródła co zawsze w przypadku Nikodemów Dyzmów - z nieproporcjonalności umiejętności do pozycji, czyli - mówiąc wprost - z powodu widocznej gołym okiem niekompetencji. Mój główny zarzut wobec Mai-Nikodema Dyzmy: brak wizji! Brak tego, co mieli wielcy menedżerowie gwiazd - klasy, wizji ich kariery, odwagi burzenia schematów, wściekłej obezwładniającej inteligencji i - zarazem - cudownej intuicji. Tu nie chodzi o studia, ani o umiejętność dobierania butów do pończoch i odżywki do włosów. Tu chodzi o coś większego - o wizję, która sprawia, że wielcy menedżerowie gwiazd sami bywali artystami.

Reklama

Czy rzeczywiście Maja jest nieodpowiednio przygotowana? A może problem polega na tym, że żaden inny polski menadżer nie wywołuje tylu emocji, co ona? Czy Waszym zdaniem dobry opiekun gwiazd powinien stać w ich cieniu, czy być osobą medialną?
pijavka

Reklama
Reklama
Reklama