Niewątpliwie Elżbieta Zapendowska wie co to praca w jury. Oceniała uczestników w "Idolu", "Fabryce Gwiazd", a teraz "Must be the music". Choć może na początku "Idola" o Zapendowskiej nie można było powiedzieć, że jest osobą medialną, jednak szybko doceniono ją za fachowość.

Reklama

W końcu jurorka jest jedną z najbardziej znanych specjalistek od emisji głosu. Mimo iż, jak twierdzi, jest bardzo pochłonięta polsatowską produkcją, nie omieszkała zwrócić uwagi na skład jury konkurencyjnej stacji. Komu się dostało? Ano Mai Sablewskiej. Według Zapendowskiej, Sablewska nie wnosi niczego ciekawego do programu "X-Factor".

- Nie znam tej dziewczyny osobiście, ale z moich obserwacji wynika, że nie ma merytorycznego przygotowania do tego, by zasiadać w jury programu muzycznego. I absolutnie nie chodzi o to, by doskonale znać się na emisji głosu. Po prostu uważam, że doświadczenie Mai Sablewskiej oparte głównie na byciu menadżerem kilku znanych gwiazd to za mało, aby wnieść coś interesującego do takiego show - powiedziała Ela Zapendowska w wywiadzie dla magazynu ''Wprost''.

Czyżby Maja była jedyną osobą bez wieloletniego doświadczenia, która zasiada w jury znanego programu? Zgadzacie się z opinią Zapendowskiej? A może żeby zostać jurorem wystarczy mieć znaną twarz, a nie kwalifikacje?

Reklama

pijavka

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama