Robert Lewandowski jak większość ludzi na całym świecie ma słabość do słodyczy. A raczej miał! Bo jak wyznaje na łamach „ABC Look TV”, żona odstawiła go od wszelkich pokus. Skutecznie!

Reklama

Nie ciągną mnie już słodycze i batony. Fast foody odpadają - mówi pilkarz.

Przyznaje też, że mimo szczupłej figury jako 21-latek bywał strasznie zmęczony. I to nie po treningu, a przed nim! Jak się okazało - zmiana diety zmieniła jego życie. Robert czuje sie lepiej i ma świetną kondycję. A wszystko to dzięki Annie Lewandowskiej, która zna się na dietach, sama bardzo pilnuje, żeby jeść zdrowo i, chcąc nie chcąc, zaczęła żywieniową rewolucję Lewego.

Robert Lewandowski oprócz słodyczy i fast foodów porzucil także krowie mleko za namową żony - bo najprawdopodobniej nie tolerował zawartej w nim laktozy i przez to źle się czuł.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama