Maja Bohosiewicz krytykuje "czarny protest"! Aktorka niedawno sama została matką i macierzyństwu oddaje się bez reszty. Denerwuje ją fakt, że wszędzie pisze się o "czarnym proteście", który ma być symbolem niezgody na nową ustawę dotyczącą zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Maja Bohosiewicz zwraca uwagę na inną, jej zdaniem bardziej istotną kwestię, która już 26 października może wejść w życie. Gwiazda postanowiła się tym podzielić za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku:

Reklama

Znacie te zasadę, że jak celnicy zatrzymali na granicy samochód pełen kokainy, to w tym czasie pewnie przejechały cichaczem 3 takie tiry? Jeżeli w państwie jest głośno na jakiś temat to też nie bez powodu. Wałkowanie tematu aborcji to tylko temat zastępczy żeby wzburzyć lud, który ślepo będzie wychodził na ulice mając poczucie, że wie co sie dzieje i ma prawo głosu. W między czasie po cichu, obok przejedzie "tir pełen narkotyków".
Na pierwszych stronach czarny protest. A po cichu przechodzi właśnie ustawa która zaważy na życiu KAŻDEGO Z NAS. Ustawa o Ceta ma być odpisana 26października. Polske zaleją produkty naszpikowane GMO. Wszystkie produkty będą odkażane chlorem, nafaszerowane antybiotykami, modyfikowane genetycznie. Przerażający jest fakt, że nie piszą o tym gazeta, onet, newsweek... jak sie już porządnie najemy takiego gmo i będziemy zachodziły w ciąże to faktycznie jest spora szansa na urodzenie ośmiornicy zamiast zdrowego dziecka. Więc idźcie na #czarny protest żebyście mogły się przebadać, bo nowotwory będą czekały na was na półce w sklepie.

Wcześniej ten sam problem poruszyła Zosia Zborowska. Aktorka jednak zabrała głos na swoim profilu na Snapachacie. Zborowska tak jak wiele innych gwiazd popiera również "czarny protest", o czym dała znać na Instagramie.

Zgadzacie się z Mają Bohosiewicz?

Zobacz także

Zobacz: Gwiazdy przed Sejmem: "Nie zgadzamy się, żeby o naszym życiu decydowali fanatycy!"

Maja Bohosiewicz krytykuje "czarny protest"

Reklama

Maja Bohosiewicz zwraca uwagę na inny problem

Reklama
Reklama
Reklama