Doda często angażuje się w działalność charytatywną, choć nie w każdym przypadku jej inicjatywy są nagłaśniane. Ostatnio wokalistka pojawiła się na imprezie UNICEFu, podczas której została zorganizowana wyjątkowa licytacja szmacianych lalek zaprojektowanych przez znane osoby związane ze światem mody. Przypomnijmy: Elegancka Doda na gali UNICEF

Reklama

Piosenkarka była jedną z gwiazd, która ochoczo licytowała lalki i w końcu udało się jej zdobyć bardzo oryginalną sztukę, wzorowaną na laleczkach voodoo. Zapłaciła za nią siedem tysięcy złotych, choć toczyła też cięższe boje. Zobacz: Doda i milioner Janachowskiej bili się o lalkę Anji Rubik. Nie żałowali pieniędzy

Doda w najnowszym wywiadzie przyznała, że jej duże zaangażowanie w licytacje było celowe, ponieważ inni nie kwapili się do wydania pieniędzy na szczytny cel. Artystka przyznała, że bierna postawa bogatych gości i gwiazd trochę ją zirytowała i była zażenowana takim zachowaniem.

W pewnym momencie poczułam zażenowanie, ponieważ spotkaliśmy się tutaj nie tylko po to, żeby porobić sobie zdjęcia, ale również przede wszystkim po to, żeby licytować, a nikt tego nie robił. W związku z tym zaczęłam się trochę irytować i zaangażowałam się od połowa licytacji już do końca. Zresztą skutecznie, bo panowie, którzy mają duży zasób pieniężny w portfelu, tę prowokację połknęli jak małe rybki - wyznała w wywiadzie dla serwisu przeambitni.com

Myślicie, że miała kogoś konkretnego na myśli? Na gali pojawiło się przecież sporo gwiazd.

Zobacz: Gwiazdy na wielkiej gali charytatywnej UNICEF

Zobacz także

Reklama

Doda w eleganckiej sukni na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama