Programy talent show cieszą się ogromną popularnością wśród uczestników i wśród widzów. Większość wokalistów i artystów niestety nie potrafi wykorzystać danej im szansy, ale są tacy, którzy udowodnili, że wygrana niekoniecznie zapewnia sukces. Przykładem tego może być uczestniczka "X Factora" - Agata Dziarmagowska. Zobacz: Pierwszy singiel gwiazdy X-Factor został zmiażdżony przez krytyków. Teraz wraca z nowym

Reklama

"X Factor" zniknął już z anteny, a na jego miejsce pojawiło się show "Mali Giganci". Właśnie dlatego artystka w jednym z ostatnich wywiadów postanowiła zdradzić kulisy muzycznego formatu. Dziarmagowska była jedną z najbardziej charakterystycznych wokalistek w programie, ale jak sama przyznała mogła być źle odebrana przez widzów. Wyznała, że to wina montażu i wyrywania jej wypowiedzi z kontekstu:

Nie ma we mnie takiej nienawiści, zawiści, czyli ulubionego zajęcia tych wszystkich, którzy pokazują mnie jako arogantkę, bezduszną „wredotę”, co nie ma nic wspólnego z moim podejściem do życia i ludzi. Ja absolutnie nie jestem osobą konfliktową, mściwą. Ja jestem całe życie na głębokim „chillu”, jestem wyluzowana. Widzom bardzo trudno jest odróżnić jest arogancję od pewności siebie. Niektóre rzeczy celowo tak kleją, żeby wyszło, że jest zupełnie inaczej, niż było – na przykład wycinanie rzeczy z kontekstu. Z tym też się spotkałam w „X Factor”.

Oglądaliście jej występy?

Zobacz: Kreacje gwiazd w ostatnim odcinku The Voice i X-Factor

Zobacz także


Reklama

Farna zachwyciła figurą na ramówce:

Reklama
Reklama
Reklama