Żona Krzysztofa Krawczyka o Wielkanocy po śmierci męża: "Najchętniej uciekłabym od tych świąt"
Ewa Krawczyk, wdowa po Krzysztofie Krawczyku, dzieli się swoimi emocjami związanymi ze świętami wielkanocnymi bez ukochanego męża. Wspomnienia i samotność sprawiają, że te dni są dla niej wyjątkowo trudne. Z jej ust padły przejmujące słowa. Jak Ewa Krawczyk planuje spędzić Wielkanoc w tym roku?

Święta Wielkanocne to dla wielu rodzin czas radości i wspólnego celebrowania. Dla Ewy Krawczyk, żony zmarłego Krzysztofa Krawczyka, te dni stały się jednak symbolem bólu i samotności. W rozmowie z mediami przyznała, że Wielkanoc bez męża jest dla niej wyjątkowo trudnym okresem.
Trudne święta wielkanocne Ewy Krawczyk
Dla wielu osób Święta Wielkanocne to czas nadziei, odrodzenia i wspólnego świętowania z rodziną. Jednak dla niektórych te dni mogą być również bolesnym przypomnieniem o stracie najbliższych. Ewa Krawczyk, żona zmarłego w 2021 roku Krzysztofa Krawczyka, otworzyła się na temat swoich przeżyć związanych z kolejną Wielkanocą bez ukochanego męża. Jej słowa poruszają do głębi i pokazują, jak trudne mogą być święta w samotności.
W wywiadzie podkreśliła, że najchętniej uciekłaby od tych dni, gdyż wspomnienia są zbyt bolesne. Święta spędza w swoim domu w Grotnikach pod Łodzią, a świąteczne dni przypominają jej o wspólnych chwilach z Krzysztofem:
Przyznam, że choć pięknie się robi dookoła, to dla mnie smutne święta. Krzysiu bardzo kochał Wielkanoc, to były dla niego najważniejsze święta i choć kochał też Boże Narodzenie, Wielkanoc traktował bardzo osobiście. Szanował i bardzo przeżywał Triduum Paschalne. Wciągnął w to również mnie. Ja już sobie nie wyobrażam tego czasu bez spowiedzi, przyjęcia komunii świętej. On bardzo przeżywał ten czas i to zostało we mnie
Wdowa wspominała, że Krzysztof zawsze dbał o świąteczną oprawę. Święta bez niego są dla niej pozbawione sensu i radości. Każdy dzień spędzony bez ukochanego męża jest dla niej ogromnym wyzwaniem emocjonalnym. Mimo to stara się wspominać ich wspólne chwile:
Wszystko lubił, no ale przede wszystkim ta kiełbaska zasmażona z cebulą i żurek. Co do jajek to sama jestem pod wrażeniem, ile ja zawsze tego wymyślałam. Nawet jak nie było internetu, to szukałam pomysłów, pytałam koleżanki, grzebałam w starych przepisach. Były w skorupkach, faszerowane czym się dało. Teraz tylko je gotuję, kroję na pół i smaruję majonezem. Nie mam już serca do świąt, nie chce mi się robić i nie mam chęci. Robię, bo czuję, że muszę, ale jest tylko to potrzebne minimum. Najchętniej uciekłabym z domu, ale nie mogę, bo tu jest Krzysztof i to z nim muszę spędzić święta
Zobacz także: Ewa Krawczyk chce wyremontować dom. W miejscu, które lubił Krzysztof Krawczyk, stanie coś wyjątkowego
Jak Ewa Krawczyk spędzi tegoroczną Wielkanoc?
Ewa Krawczyk, mimo ogromnego bólu, stara się nie spędzać świąt w całkowitej samotności. Jak sama przyznała, w Wielkanoc towarzyszyć jej będą bliskie osoby – kobiety, z którymi łączy ją silna więź, zarówno emocjonalna, jak i duchowa. Pierwszy dzień świąt spędzi w towarzystwie swojej długoletniej przyjaciółki, pani doktor Jolanty Turoń, która od 25 lat była również przyjaciółką jej zmarłego męża, Krzysztofa Krawczyka. Do wspólnego stołu zasiądzie również Ola – fanka artysty, którą Ewa poznała cztery lata temu na jego grobie:
W domu z przyjaciółkami. W pierwszy dzień świąt będę gościła moją i Krzysia przyjaciółkę od 25 lat, panią doktor Jolantę Turoń. Będzie też z nami Ola, to fanka Krzysia, którą poznałam cztery lata temu na jego grobie. Na drugi dzień o 9 rano jest msza za Krzysia, koleżanki się rozjadą, a ja potem będę z rodziną
Życzymy Ewie Krawczyk spokojnych świąt wielkanocnych.
Zobacz także: Ewa Krawczyk udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci Krzysztofa Krawczyka. "Bronił się bardzo, widziałam to w jego oczach"
