Reklama

Finał "40 kontra 20" już za kilka dni. Nic więc dziwnego, że wszyscy mieszkańcy, zarówno willi jak i na glampingu pozwalają sobie na coraz więcej. Uczestnicy mają za sobą bardzo trudny czas pełen rywalizacji, intryg i powoli puszczają im nerwy. Sytuacja między Asią, która walczy o serce Roberta, a resztą dziewczyn niemal od początku programu była napięta. Dziś dziewczynom puściły nerwy. Jedna z uczestniczek musiała pożegnać się z show, a jej mocne wyjście z pewnością zostanie zapamiętane przez resztę. Co wydarzyło się w programie?

Reklama

"40 kontra 20": Uczestniczki zszokowane zachowaniem Joanny

Atmosfera w "40 kontra 20" jest coraz gęstsza. Uczestniczki, które na początku programu się zaprzyjaźniły, teraz coraz częściej pokazują wobec siebie pazurki, a rywalizacja o serca Juniora i Seniora nigdy nie była tak zacięta. Ostatnio największy kłopot z asymilacją z dziewczynami mieszkającymi w willi ma Joanna, która zdaniem uczestniczek "wszędzie węszy podstęp". 38-letnia blondynka nie ukrywa, że czuje się niezrozumiana przez resztę kobiet, a nawet samotna. Mimo tego Joanna stara się wspólnie z nimi funkcjonować. Niestety ostatnie ostre kłótnie, jakie miały miejsce między nią a resztą dziewczyn tylko pogorszyły sprawę, a najzwyklejsze funkcjonowanie stało się wręcz uciążliwe.

To, że Joanna się wycofała i nie czuje się najlepiej w willi, zwróciło uwagę Roberta, który w ostatnim czasie może liczyć na zainteresowanie każdej z adorujących go pań, lecz właśnie nie Asi. Trzeba jednak przyznać, że przebywanie w willi wymaga od uczestniczek cierpliwości i stalowych nerwów. Senior chętnie rozwija każdą ze swoich znajomości, zarówno z piękną Martą, która wyznała mu już miłość, jak i z Beatą, która z pozycji zagrożonej osoby stała się coraz bliższa Robertowi. Wokół Kochanka krąży także wciąż czujna Kinga, która jest coraz bardziej zazdrosna o Agatę. Nowa uczestniczka w końcu podjęła decyzję, że podoba się jej Robert i zaczęła z nim bliżej rozmawiać, co doprowadziło Kingę do szału. Jak więc w tym całym galimatiasie odnalazła się Asia? W zasadzie nie udało się jej zadbać o swoją pozycję. Nie było więc dużym zaskoczeniem, gdy okazało się, że to właśnie ona odpada z programu. Robert skomplementował ją i podziękował za udział w programie. A jak ona na to zareagowała?

Mat. prasowe

"40 kontra 20" Asia swoim pożegnaniem szokuje uczestników: "Dziękuję Ci, że mogę wracać do domu"

W ostatnim odcinku uczestniczki nie kryły ogromnego stresu. W programie zostały tylko dziewczyny, z którymi zarówno Junior - Bartek Andrzejak jak i Senior - Robert Kochanek zbudowali prawdziwe relacje. Nic więc dziwnego, że wieczór, podczas którego miały dowiedzieć się, kto odpadnie, był dla nich bardzo stresujący. Kinga, która nie może znaleźć z Robertem żadnego porozumienia, wieszczyła już własne odejście, a nawet bardziej niż tego, obawiała się, że do willi wejdzie Agata. Najmniej emocji okazywała przeczuwająca chyba finał wieczoru Asia, która informację o tym, że odchodzi, przyjęła z... ulgą. Gdy Robert powiedział, że ich drogi niestety się nie krzyżują, Asia z uśmiechem przyznała:

Potwierdzam to i wiesz, że ja od jakiegoś czasu niezbyt dobrze się tu czuje. Dziękuję Ci, że mogę wracać do domu. Trochę mam ulgę - odpowiedziała uśmiechając się Asia.

Ta reakcja zaskoczyła dość mocno wszystkich mieszkańców willi, a jeszcze więcej emocji wywołało przemówienie, które uczestniczka wygłosiła na pożegnanie:

Ja przede wszystkim, wszystkim Wam dziękuję za te wspaniałe momenty i za te wszystkie totalnie dołujące i niezrozumienie mnie w wielu sprawach. Za to też wam dziękuję, bo rozumiem, że ludzie nie muszą mnie rozumieć. Ważne jest to, co jest we mnie w środku i co ja chce dać od siebie. Więc dziękuję wam za wszystko, dziękuję wam panowie i myślę, że kiedyś tam do zobaczenia - skwitowała swój udział w programie Asia.

Uczestniczka po wypowiedzeniu tych słów po prostu wyszła i udała się spakować. Zaskoczone spojrzenia uczestników wyrażały jasno, co myślą o zachowaniu koleżanki. Szczególnie ostro skomentował to Bartek:

Asia nie pokazała klasy na końcu, tylko tak trochę pojechała po wszystkich. I w sumie to, co powiedziała w taki, czy inny sposób znaczyło, że mam wasze zdanie w *upie i się cieszę, że nie muszę z wami spędzać czasu.

Zaskoczenia nie kryła także Linda czy Kinga, które komentowały:

- Skwitowała po prostu swoją osobę tym zachowaniem.
- Jej pożegnanie pokazało prawdziwą Asię. Dla mnie straciła wszystko, klasę przede wszystkim - dodała Linda.

Linda szczególnie czuła się rozgoryczona zachowaniem koleżanki, ponieważ gdy poszła spytać się, czy pomóc jej w pakowaniu walizki, usłyszała wypowiedziane w emocjach ostre słowa:

Mów tylko, co możemy Ci pomóc? - zapytała Linda, wchodząc do pokoju, w którym pakowała się Asia.
- Dać mi święty spokój. Bo ja już nie muszę z Wami funkcjonować. Ja mam to tak poukładane, że sama sobie spakuje - odpowiedziała poirytowana Asia.

Instagram

Te słowa uczestniczki wzburzyły nie tylko Lindę ale i pozostałe dziewczyny, które zaczęły niezbyt pochlebnie wypowiadać się o Asi. Ona sama zaś miała świadomość, że nie zachowała się zbyt grzecznie, jednak opuszczając program, nie miała już ochoty na żadne sztuczne maski:

Brzydko odpowiedziałam Lindzie, a to jest spowodowane tym, że poczułam po prostu fałsz. Jeżeli koś podnosi na Ciebie głos, jeżeli ktoś jest dla ciebie niemiły, jeżeli ktoś zarzuca Ci rzeczy, które nie miały miejsca, a nagle jak wychodzisz, proponuje Ci, że pomoże Ci się spakować, dla mnie to nie było szczere-tłumaczy się Asia.

Uczestniczka po spakowaniu się opuściła program bez słowa. Pożegnała się z Beatą i Lindą, które akurat spotkała, natomiast zresztą dziewczyn nie.

Zobacz także: "40 kontra 20": Zaskakujące wyznanie Marty: "Czułam się upokorzona przez Roberta"

Asia nie chciała żadnej pomocy od nikogo, widać było, że willę opuszcza z dużą ulgą. Między nią a innymi uczestniczkami i co najważniejsze Robertem Kochankiem nie układało się najlepiej od dłuższego czasu. Po usłyszeniu decyzji Seniora, Asia nie miała już ochoty na żadne uprzejmości.

Mat. prasowe
Reklama

U boku Bartka pozostała Agata, Iza, a także Patrycja, która ma coraz większy żal do Juniora, gdy ten, choć spojrzy milej na którąkolwiek inną dziewczynę. Z kolei Robert zaprosił do willi Lindę, Martę, Kingę i Beatę.

Mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama